Barbara Krafftówna - stojąc 1 czerwca 1956 roku na ślubnym kobiercu u boku Michała Gazdy - wierzyła, że ich miłość przetrwa każdą próbę i że razem się zestarzeją. Aktorska para miała już prawie rocznego syna.
"Chcieliśmy, żeby Piotruś wychowywał się w 'normalnej' rodzinie, dlatego zdecydowaliśmy się na ślub. Wcześniej planowaliśmy się pobrać, ale zawsze brakowało na to czasu" - wspominała w rozmowie z serwisem "Alateia".
Ukochany Barbary Krafftówny pragnął tylko jej szczęścia, nic nie było dla niego ważniejsze
Aktorka zdawała sobie sprawę, że jej ukochany mógłby zostać gwiazdą, ale zrezygnował z kariery, bo najważniejsza dla niego była ona i ich Piotruś.
"Jemu nie zależało na karierze. Nie miał niespełnionych ambicji ani marzeń. Skupił się na domu. Opiekował się nami - mną i Piotrkiem" - wspominała na kartach książki "Krafftówna w krainie czarów".
Michał Gazda był cenionym, choć nie cieszącym się zbyt dużą popularnością aktorem. Znali go przede wszystkim bywalcy stołecznych teatrów, na scenach których stworzył wiele wybitnych kreacji. Barbara Krafftówna wyznała kiedyś, że to przez nią - jako artysta - nie rozwinął skrzydeł.
"Przy moim życiorysie, przy mojej sile zawodowej i pozycji, był w cieniu" - stwierdziła w ostatnim wywiadzie, którego tuż przed śmiercią udzieliła "Vivie!".
Kiedy się poznali, Michał miał już na swoim koncie występ w filmie "Załoga" i, choć nie zagrał w nim pierwszoplanowej roli, to właśnie on skupiał na sobie całą uwagę widzów, gdy tylko pojawiał się na ekranie. Barbara nawała do nawet "pokazowym egzemplarzem amanta".
"Cała promocja 'Załogi' wykorzystywała jego urodę" - stwierdziła w wywiadzie-rzece.
Barbara Krafftówna i Michał Gazda trzy lata zwlekali ze ślubem
Po raz pierwszy spotkali się w na początku wiosny 1953 roku, gdy - po kilku latach grania na scenach Gdańska, Łodzi i Wrocławia - Barbara dołączyła do zespołu Teatru Nowej Warszawy. Przedstawił ich sobie dyrektor. Michał od razu wpadł jej w oko. To, że pozna "pięknego artystę", który zawróci jej w głowie, kilka lat wcześniej przepowiedział jej zaprzyjaźniony z nią jasnowidz.
"Tak naprawdę nasze pierwsze zetknięcie było świtem 1 maja 1953 roku, kiedy zbieraliśmy się przed teatrem, żeby pójść na pochód. (...) A 17 maja zapadła decyzja o ślubie" - wspominała aktorka w swej książce.
"To była moja decyzja" - dodała.
Od decyzji do jej realizacji minęły aż 3 lata.
Po ślubie Barbara i Michał mieszkali z synem u przyjaciółki. Dopiero w 1959 roku cała rodzina poszła "na swoje". Zamieszkali w nowej kamienicy w centrum stolicy.
Mijały lata, Krafftówna stała się jedną z najpopularniejszych aktorek w kraju, Michał skupiał się na teatrze, choć nie odmawiał, kiedy proponowano mu role w filmach czy serialach. Przed kamerą stał jednak zazwyczaj na dalszym planie.
Michał jechał na spotkanie z Barbarą Krafftówną, gdy serce odmówiło mu posłuszeństwa
W 1969 roku Michał Gazda miał zagrać w filmie u boku ukochanej Basi. Zdążył wystąpić w zaledwie paru scenach, bo 6 listopada 1969 roku niespodziewanie zmarł. Prowadził akurat samochód, gdy zaczęły się kłopoty z sercem.
Śmierć Michała Gazdy na moście Gdańskim w Warszawie była dla Barbary Krafftówny ogromnym ciosem. Aktorka latami winiła się za tę tragedię, przekonana, że gdyby tego dnia nie umówiła się z mężem w SPATiF-ie, przeżyłby zawał, jeśli w ogóle by go dostał, bo przecież nigdy wcześniej nie miał problemów z sercem.
Michał i Barbara mieli razem wybrać się na uroczysty obiad z okazji przypadających następnego dnia 42. urodzin aktora. Pędził na spotkanie z żoną, gdy niespodziewanie poczuł potworny ból serca i stracił panowanie nad kierownicą.
Barbara Krafftówna nikogo nie kochała tak bardzo jak jego
Michał Gazda jest dziś niemal kompletnie zapomniany. O to również obwiniała siebie jego żona.
"Nie mogę ukryć, że (...) na pewno wyhamowałam jego karierę. Gdyby nie ja, gdyby nie było syna, może jego zawodowe losy potoczyłyby się inaczej" - wyznała w książce "Krafftówna w krainie czarów".
Barbara jeszcze dwukrotnie wychodziła za mąż, ale żadnego mężczyzny nie kochała mocniej niż Michała.
Zmarła 23 stycznia 2022 roku.
Źródła:
1. Książka B. Krafftówny i R. Grzeli "Krafftówna w krainie czarów", wyd. 2016
2. Wywiady z B. Krafftówną: "Viva!" (luty 2022), "Gazeta Pomorska" (wrzesień 2016), "Alateia" (wrzesień 2021), "Gazeta Wyborcza. Weekend" (sierpień 2019)
Zobacz też:
Franciszek Pieczka nie zdążył pożegnać Krafftówny. Czuł potrzebę skontaktowania się z nią
Pogrzeb Barbary Krafftówny. Już wiadomo, gdzie spocznie ikona polskiego kina