Jolka z "Niani" rzuciła karierę dla rodziny. Nikt nie wierzył w jej związek ze sporo starszym reżyserem
Iwona Wszołkównka po znakomitej roli w "Niani" miała szansę na to, by rozwinąć swoją karierę i tak, jak Agnieszka Dygant stać się jedną z najpopularniejszych aktorek w kraju. Serialowa Jolka postawiła jednak na rodzinę. Mimo ostrzeżeń związała się z 25 lat starszym reżyserem i po latach z pewnością nie żałuje swojej decyzji. Co dziś o niej słychać?
Serial "Niania" nie tylko umocnił pozycje w branży Agnieszki Dygant i Tomasza Kota, ale także przyniósł popularność drugoplanowym aktorom. Jedną z osób, której popularność w tamtym czasie znacznie wzrosła była Iwona Wszołkówna, wcielająca się w postać Jolki - przyjaciółki Frani.
Aktorka przed startem "Niani" miała już na koncie kilka sukcesów zawodowych. W "Kasi i Tomku" występowała jako Regina. W "Weselu" Smarzowskiego wcielała się zaś w postać druhny.
To jednak rola w serialu TVN-u przyniosła Wszołkównej największą rozpoznawalność. Jolka, którą grała, zasłynęła ze swojej otwartości życiowej, ale też z tego, że była niezbyt bystra. Bohaterka, podobnie jak Frania Maj, rozpaczliwie poszukiwała dla siebie partnera życiowego.
Po sukcesie "Niani" wydawało się, że kariera Iwony Wszołkówny nabierze rozpędu. Tak się jednak nie stało. A powód tej sytuacji nie jest tak powszechnie znany, jak mogłoby się wydawać.
Zapewne mało osób zdaje sobie sprawę z tego, że reżyserem "Kasi i Tomka", "Camery Caffe" oraz "Niani", czyli wszystkich produkcji, w których występowała Wszołkówna, był Jerzy Bogajewicz. Jak się można domyślać, aktorkę i reżysera łączyło coś więcej.
Zakochani zapałali do siebie takim uczuciem, że filmowiec postanowił porzucić dla ukochanej ofertę pracy w USA. Ona zaś odeszła od byłego partnera, by móc w spokoju rozwijać nowe uczucie.
Wiele osób na początku nie było przekonanych do związku Wszołkówny i Bogajewicza. Aktorkę posądzano o interesowność oraz to, że tak naprawdę nie kocha starszego od siebie o 25 lat mężczyzny. Reżyserowi zarzucano zaś brak stabilności w uczuciach.
Iwona i Jerzy przez lata udowadniali światu, że połączyło ich prawdziwe uczucie. Wszołkówna po zakończeniu pracy na planie "Niani" zagrała w jeszcze kilku produkcjach, jednak ostatecznie skupiła się na życiu domowym. Wraz z ukochanym doczekała się narodzin dwóch pociech - syna Antoniego i córki Gabrieli.
Serialowa Jolka długo nie pojawiała się w przestrzeni medialnej. Jakiś czas temu jednak Agnieszka Dygant wyjawiła, że wciąż ma kontakt z koleżanką z planu "Niani". Aktorka opublikowała w sieci zdjęcie ze spotkania z Wszołkówną, które podpisała:
"Czasem przyjaźń przechodzi przez ekran i trwa".
Zobacz też:
Brodzik zapytana o związek z Wilczakiem od razu ucięła temat. Miała powód
Wieści z domu Janiaka i Malinowskiej dotarły niespodziewanie. Nic tego nie zapowiadało
Córka Tomasza Kota w końcu to zrobiła. Kariera aktorska stoi przed nią otworem