Ewa Bem straciła głowę dla Karolaka. Potem zaprzyjaźniła się z jego żoną
Ewa Bem przez 45 lat dzieliła życie z Ryszardem Sibilskim, który odszedł w styczniu tego roku. Wcześniej wokalistka związana była węzłem małżeńskim z gitarzystą Tadeuszem Gogoszem, ale i on nie był jej pierwszą miłością. Dopiero niedawno artystka zdradziła, że w młodości, zadurzyła się w znajomym jej mamy, wybitnym muzyku jazzowym Wojciechu Karolaku.
O swoim młodzieńczym zauroczeniu Wojciechem Karolakiem Ewa Bem zdecydowała się opowiedzieć dopiero po śmierci Marii Czubaszek, z którą muzyk był związany przez ponad cztery dekady.
"Nieraz żartowałyśmy sobie z Marysią na ten temat" - wyznała w rozmowie z autorką książki "Małżeństwo doskonałe".
Ewa Bem znała Wojciecha Karolaka od dawna, bo bywał gościem w mieszkaniu jej rodziców, gdy akurat zjawiał się w Polsce, by załatwić jakieś sprawy czy zagrać koncert. Razem z pierwszą żoną - Bożeną - zatrzymywali się nie w hotelu, ale właśnie u rodziców wokalistki.
"Pamiętam, że pani Bożenka miała przepiękne szpilki. Ustawiała je w rzędzie w pokoiku, gdy zatrzymywali się u nas" - opowiadała Krystynie Pytlakowskiej po latach.
Ewa uważała starszego od niej o 12 lat Karolaka za mężczyznę wartego grzechu. Wydawał się jej... piękny.
"Śmiertelnie się w nim zakochałam, czego zresztą nigdy nie ukrywałam, a nawet się z tym obnosiłam i obnoszę do dzisiaj" - wspominała na kartach "Małżeństwa doskonałego".
Niedługo po tym, jak Wojciech Karolak rozstał się z Bożeną i na dobre zamieszkał w Polsce, Ewa spotkała go przypadkiem w klubie jazzowym na Starówce.
"Był w towarzystwie eleganckiej blondynki z długimi włosami. Zastała mi przedstawiona jako nowa partnerka Wojtka, jego aktualna wielka miłość. Kiedy to usłyszałam, dostałam szału, bo już wtedy nie byłam w nim tak silnie zakochana. Czas w końcu robi swoje" - zdradziła w cytowanym już wywiadzie.
Ową elegancką blondynką była Maria Czubaszek.
Kilka dni przed spotkaniem Wojciecha i Marii w staromiejskim klubie Ewa Bem dostała od Karolaka piosenkę. Okazało się, że tekst do hitu "Miłość jest jak niedziela" napisała nowa "muza" kompozytora i... nie bardzo się jej to spodobało.
"Trochę się zjeżyłam, bo wiadomo, że jak narzeczona, to będzie pisała już wszystkie teksty do muzyki Karolaka. Ta pierwsza piosenka jednak tak mi się spodobała, że od razu zakochałam się również w Marysi i w jej stylu pisania" - opowiadała wokalistka Krystynie Pytlakowskiej.
Ewa Bem od razu, gdy Maria Czubaszek "dopuściła" ją do kręgu swych najbliższych znajomych, wyznała poetce i satyryczce, że kiedyś kochała się w Wojtku. Usłyszała wtedy od niej, że... każdemu wolno kochać i że nie dziwi się jej fascynacji Karolakiem, bo to przecież wspaniały facet.
"Spotykałyśmy się często i przyjaźniłyśmy w wysokim natężeniu. Prowadziłyśmy długie rozmowy przez telefon, Marysia miała do mnie zaufanie. Bardzo wiele nas łączyło" - mówiła Ewa o zmarłej w 2016 roku przyjaciółce.
Ewa Bem nie kryje, że gdy myśli o Wojciechu i Marii, to zawsze w kontekście ich wielkiej miłości i - jak żartuje - niecodziennej codzienności, bo byli naprawdę oryginalną parą.
"Wszyscy wokół wiedzieli, że mają zegary biologiczne nastawione w odwrotnym kierunku i że spotykają się na karteczkach przypinanych do lodówki... Jeżeli ktoś zadawał sobie pytanie, jak takie małżeństwo może funkcjonować, to powiem, że funkcjonowali znakomicie" - wspominała wokalistka.
"Zawsze byli dla mnie taką niewzruszoną skałą" - dodała.
Po śmierci Wojciecha Karolaka (odszedł 23 czerwca 2021 roku) Ewa Bem opublikowała czarno-białe zdjęcie muzyka i jego nieżyjącej już wtedy od pół dekady żony.
"Oboje zajmują bardzo ważne miejsce w moim sercu" - napisała.
Źródła:
1. Książka K. Pytlakowskiej "Maria Czubaszek i Wojciech Karolak. Małżeństwo doskonałe. Czy ty wiesz, że ja cię kocham...", wyd. 2017
2. Artykuł "Pierwsze zapatrzenie", "Życie na gorąco" (grudzień 2023)
Zobacz też:
Poruszające sceny w Sopocie. Tak potraktowano Ewę Bem
Ewa Bem usłyszała diagnozę. Dopiero teraz wyznała prawdę
Dramatyczne słowa Ewy Bem. "Wszelkie prognozy dotyczyły mnie"