Colin Farrell to jeden z najbardziej znanych aktorów w historii kina. Znamy go z kreacji w "Batmanie", "Pingwinie", "Sugar" czy "Dżentelmenach". Jednak w kraju nad Wisłą hollywoodzki gwiazdor znany jest przede wszystkim ze swojej niezbyt długiej lecz intensywnej relacji z Alicją Bachledą-Curuś.
Para poznała się w 2008 roku na planie filmu "Ondine", a rok później urodził się ich syn Henry Tadeusz Farrell. W 2011 roku para rozstała się, ale cały czas pozostaje w dobrych relacjach. W 2017 roku Alicja związała się z Marcinem Gortatem, ale związek nie przetrwał próby czasu. Jak twierdzą niektóre media, aktorka podobno wyszła za mąż za Amerykanina.
Nagle padły takie słowa Farrella. Wzruszenie chwyta za serce
Z innej relacji Colin Farrell ma jeszcze drugiego syna - urodzonego w 2003 roku Jamesa. W ostatnim wywiadzie dla "Entertainment Tonight" aktor został zapytany o to, jak bycie tatą zmieniło jego życie. Padły wzruszające słowa.
"Minęło już trochę czasu, ale wciąż towarzyszą mi uczucia z momentu narodzin synów. Zostanie tatą... To znaczyło dla mnie naprawdę dużo" - wyjawił aktor.
Po chwili Farrell dodał także z nostalgią, że tęskni za okresem, kiedy James i Henry nie dawali mu spać.
Zobacz też:
Przejęta Bachleda-Curuś oficjalnie ogłosiła nowinę. Otwarcie wyznała, jak się sprawy mają