Stan Borys, artysta, któremu sławę zapewniło wykonanie utworów na 11. festiwalu w Opolu, od lat mieszka na stałe w Nowym Jorku. I co roku tęskni za atmosferą polskich świąt
Stan Borys tęskni za świętami
Wprawdzie Borys ze swoją ukochaną Anną Maleady wybrali dzielnicę miasta, zamieszkaną przez Polaków i obfitującą w sklepy z polskimi produktami, jednak ceny trudno uznać za zachęcające.
Tymczasem Stan Borys nie pławi się w luksusach, odkąd zaczęło mu szwankować zdrowie.
W lutym 2019 roku 78-letni wówczas Borys trafił do szpitala z silnymi bólami głowy. Zdiagnozowany u Borysa udar dla wszystkich był zaskoczeniem, muzyk był bowiem w świetnej formie: biegał, grał w tenisa, praktykował jogę i przestrzegał diety.
Stan Borys wyszedł na prostą
Wielomiesięczna rehabilitacja przeprowadzona pod okiem specjalistów oraz partnerki muzyka przyniosła świetne rezultaty, bo artysta, wprawdzie o lasce, ale jednak odzyskał zdolność samodzielnego poruszania się. Niestety, w 2020 roku artysta musiał przejść skomplikowaną operację.
Stan Borys przyjechał do Polski
W rezultacie Stan Borys po latach poczuł się na tyle dobrze, że przyleciał do Polski na cykl wieczorów autorskich, połączonych z prezentacją filmu dokumentalnego o jego osobie.
Stan Borys wreszcie będzie mógł przeżyć magię świąt w polskim wydaniu, za którą tak tęsknił, zwłaszcza że obiecał fanom koncert pastorałek. W podróży do ojczystego kraju artyście towarzyszy Anna Maleady oraz dwa psy, oczywiście rasy shih tzu, o imionach Apollo i Muza, które zastąpiły Julcię i Markiza, które odeszły kilka lat temu.
O tym, w jak świetnej formie jest obecnie Stan Borys może świadczyć fakt, że zaledwie kilka dni przed wylotem znalazł jeszcze czas, by wpaść na III Festiwal Muzyki Polskiej w Nowym Jorku, gdzie odebrał nagrodę za promowanie polskiej muzyki za granicą.









