Kamińska-Radomska dawno temu wyznała o Nawrockiej. Nie miała się do czego przyczepić
Marta Nawrocka pełni rolę pierwszej damy od ponad trzech miesięcy. W tym czasie kobieta odbyła już kilka podróży krajowych i zagranicznych oraz spotykała się z różnymi grupami obywateli.
Jak to często bywa w przypadku owego reprezentacyjnego urzędu, eksperci pilnie śledzili jej kolejne stylizacje, oceniając zarówno dobór elementów garderoby, jak i makijaż czy fryzurę. Wiele razy głos w jej sprawie zabierała m.in. Irena Kamińska-Radomska, specjalistka od etykiety znana głównie dzięki programowi "Projekt Lady".
"Dobrze wyglądają. Są ubrani w zgodzie z zasadami (...), więc z mojego punktu widzenia nie ma tutaj nic do zarzucenia" - mówiła o parze prezydenckiej jeszcze przed oficjalnym objęciem przez nich urzędu w rozmowie z Jastrząb Post.
Tym razem, zamiast skupiać się na wyglądzie, kobieta zwróciła uwagę na zupełnie coś innego...
W końcu wyjaśniło się ws. Nawrockiej. To rozwiewa wszelkie wątpliwości
Aktywna w mediach społecznościowych Kamińska-Radomska udostępniła fragment wywiadu z pierwszą damą, który Marcin Wikła przeprowadził w Pałacu Prezydenckim. Specjalistka wykorzystała zadane przez niego na początku rozmowy pytanie do snucia własnych rozważań.
Tym razem skupiła się przede wszystkim na kwestii nazewnictwa, a nie na stylu ubierania Marty Nawrockiej.
"Jak zwracać się do pierwszej damy, czyli żony pana prezydenta? W oficjalnej korespondencji 'Szanowna Pani', natomiast nie trzeba dodawać tutaj 'prezydentowo'. Takie tytuły powstałe od funkcji męża, na przykład 'pani inżynierowo', 'pani doktorowo', 'pani dyrektorowo' są archaiczne, przestarzałe, nie przystają do współczesnej rzeczywistości" - tłumaczyła na Instagramie.
Wyjaśniła, że zwrot "pani Marto" obroni się tylko w stosunkach prywatnych i to dość bliskich. W oficjalnej mowie zbędne jest także używanie wspomnianych wyżej form.
"Zamiast 'pani prezydentowo, chciałabym zrobić to i tamto', wystarczy powiedzieć: 'chciałabym zrobić to i tamto'. Również nie zwracamy się do pierwszej damy po nazwisku, czyli 'pani Nawrocka'. Jest to po prostu niezgodne ze stylem języka polskiego" - podsumowała.
To zresztą nie pierwszy raz, kiedy Irena Kamińska-Radomska podejmuje temat związany z pierwszą damą.
W przeszłości znawczyni etykiety mówiła wprost, że noszenie garniturów niezwykle pasuje Marcie Nawrockiej, miała jednak pewne zastrzeżenia.
"Mam na myśli sztywne materiały, w które otulona jest pierwsza dama. Te materiały powinny być miękkie, dlatego że ona ma kształty kobiece, jest bardzo kobieca i jeżeli tylko będzie zakłócenie w doborze materiałów, to niestety nie wyeksponuje się jej piękna" - twierdziła pod koniec sierpnia w rozmowie z Pomponikiem.
Niecałe dwa tygodnie później chwaliła ją już za eksperymentowanie z modą i przede wszystkim dużą aktywność.
"Uważam, że rewelacyjnie nas reprezentuje jako pierwsza dama. Cieszę się, że uczestniczy w życiu publicznym, nie jest w cieniu jak poprzedniczka. Ja to odczytuję jako bardzo pozytywną zmianę" - mówiła dla Jastrząb Post.









