Smutne wyznanie żony Bruce’a Willisa: „Przytłaczające odosobnienie”
Emma Heming 18 lat temu zakochała się w fascynującym, błyskotliwym mężczyźnie. Od 3 lat opiekuje się człowiekiem, z którym praktycznie nie ma kontaktu. W najnowszym wywiadzie wyznała, jak choroba męża zmieniła życie rodziny i ją samą.
Bruce Willis usłyszał dramatyczną diagnozę w 2022 roku. Aktor miał wtedy 67 lat i od 13 lat był mężem modelki Emmy Heming.
Mieli wiele wspólnych planów i właśnie świadomość, że nigdy nie doczekają się on realizacji, była dla Heming najtrudniejsza do przyjęcia. Jak wspominała w swoim przemówieniu podczas jednego z tegorocznych wydarzeń branżowych.
"Przyszłość, którą zaplanowaliśmy, zniknęła na naszych oczach. Zostałam sama, próbując utrzymać rodzinę w całości, wychować nasze dwie małe córki i opiekować się mężczyzną, którego kocham, jednocześnie zmagając się z chorobą, którą ledwo rozumiałam".
Tego, że z Bruce’m Willisem dzieje się coś niepokojącego, jako pierwsi domyślili się pracownicy planów filmowych. Amerykański gwiazdor od kilku lat grał ze słuchawką w uchu, przez którą ekipa podpowiadała mu jego kwestie. Niestety, choroba postępuje w zastraszającym tempie. Zaniki pamięci, zmiany osobowościowe i trudności w mówieniu nieodwracalnie zmieniły życie Willisa i jego bliskich.
3 lata temu rodzina aktora otwarcie przyznała, że aktor cierpi na afazję. Druga żona aktora, jak sama przyznaje, stanęła w obliczu schorzenia słabo rozpoznanego pod względem medycznym i bez wypracowanych procedur postępowania. Emma Heming zresztą nie ukrywa, że zamierza wykorzystać popularność męża oraz dostęp do mediów i wybitnych lekarzy do tego, by naświetlić problem tego rodzaju schorzeń i stworzyć plan postępowania. W tym celu wydała książkę "The Unexpected Journey" ("Nieoczekiwana podróż"), którą sama nazywa „mapą drogową”.
W najnowszym wywiadzie dla magazyny "People" wyznała, że szczególnie dojmujące jest poczucie odosobnienia, z którym zmaga się jako opiekunka.
"Na początku życie wydawało się bardzo mroczne, wypełnione jedynie żalem i smutkiem. Poczucie odosobnienia i brak przygotowania do nowej roli były przytłaczające".
Z czasem, w miarę poznawania tajników choroby męża, rozmów z lekarzami i osobami, które znalazły się w podobnej sytuacji, Emma Heming zaczęła oswajać się z nową sytuacją. Jak ujawniła, chociaż Bruce Willis systematycznie traci kontakt z otaczającym światem, ich miłość jest mocniejsza niż kiedykolwiek:
"Czuję, że nasza historia miłosna tylko się rozwinęła, po prostu bardziej na poziomie komórkowym. Bruce jest bardzo obecny w swoim ciele i jest w tym coś tak pięknego i cudownego. Nie myśli o tym, co wydarzyło się wczoraj, ani o tym, co wydarzy się w przyszłości. Jest mocno osadzony w teraźniejszości. Czasami miłość nie potrzebuje słów. Mogę po prostu usiąść z Brucem, patrzeć na siebie, śmiać się i uśmiechać, a to dla mnie znaczy więcej niż cokolwiek innego".
Zobacz też:
Zamieszanie po "najtrudniejszej decyzji" żony Willisa. Są wieści od Moore