Skrzynecka nagle zaczęła się tłumaczyć, wystarczyło jedno niewinne zdjęcie
Katarzyna Skrzynecka uwielbia zmiany i eksperymentuje z wyglądem i uczesaniem. Właśnie pokazała się w sieci odmieniona, ale nie spodziewała się, jakie reakcje wywołają jej pogodne zdjęcia. Jej odpowiedź na nieproszone rady pewnej fanki robi duże wrażenie. Takich słów nikt się nie spodziewał, oto szczegóły.
Katarzyna Skrzynecka ostatnio ma wiele powodów do radości. Pod koniec czerwca świętowała wraz z mężem, Marcinem Łopuckim, już 16. rocznicę ślubu. Niedługo po tym ukochany zrobił jej niespodziankę i podczas jej nieobecności zrewitalizował taras w ich lokum. A kiedy córka przyniosła świadectwo z czerwonym paskiem, można było rozpocząć błogie wakacje.
Oczywiście Skrzynecka nie próżnuje - obecnie przygotowuje się do jesiennej premiery nowego spektaklu z jej udziałem - "Podróż poślubna Plus". Ma jednak czas na chwile dla siebie - a w sieci zdaje relacje także z takich momentów. Nie przypuszczała jednak, że będzie z tego powodu tłumaczyć się przed internautami.
54-letnia Skrzynecka już przyzwyczaiła fanów do tego, że jej wygląd jest bardzo zmienny. Nie chodzi tylko o metamorfozy, którym poddaje się na scenie. Aktorka uwielbia bawić się uczesaniem. Tylko w ciągu ostatnich trzech lat mogliśmy ją oglądać w jasnym i ciemnym blondzie, lokach, bobie i upiętych kosmykach.
Ostatnio Katarzyna stawia na odcienie rudego, a w lutym tego roku pokazała się nawet w grzywce i lekkich lokach. Jak się okazuje, także i tym razem postanowiła zafarbować włosy na rudo, nazywając kolor "herbacianym". Przyznała, że zrobiła to sama w domu, z "farby z pudełeczka". Z uśmiechem podzieliła się efektami na Instagramie. Aż trudno uwierzyć, co poleciła jej zrobić jedna z "fanek".
Wiele osób, publikujących swoje zdjęcia w internecie wie, jak łatwo o nieproszone rady i zalecenia od ludzi, którzy nawet nas nie znają. Podobne sytuacje spotykają też gwiazdy. Jedna z internautek, widząc nowe zdjęcia Skrzyneckiej, zaleciła jej, by zrezygnowała z używania sztucznych rzęs.
"Pani Kasiu, bardzo panią lubię, szanuję. Ale naprawdę proszę ściągnąć te sztuczne rzęsy. Jestem pewna, że pani spojrzenie [...] tylko zyska. Pozdrawiam serdecznie" - napisała.
Na podobną radę, choćby i opakowaną w najmilsze słowa, niejedna osoba mogłaby zareagować irytacją. Skrzynecka zachowała jednak pełen spokój.
"Noszę taki makijaż, jaki uwielbiam" - odpowiedziała krótko fance.
Dyplomatyczne sformułowanie jest naprawdę godne podziwu.
Zobacz też:
Skrzynecka przekazała nowinę. Ma powód do świętowania