Minge uchyliła rąbka tajemnicy. Aż trudno uwierzyć, jak ją nazywają synowie
Ewa Minge od dłuższego czasu wzbudza duże zainteresowanie mediów. Po udziale w „Tańcu z gwiazdami” rozgłos wokół niej tylko się zwiększył. Gwiazda w niedawnym wywiadzie porzuciła dyskusje o aferze z Maserakiem, a opowiedziała o życiu prywatnym. Niebywałe, co wyjawiła. Tak szczera jeszcze nie była.
Ewa Minge ma za sobą trudne chwile. Znana projektantka mody po zawarciu małżeństwa w młodym wieku - gdy miała wówczas zaledwie 23 lata - skupiła się na założeniu rodziny i urodziła dwóch synów - Oskara i Gaspara. Niestety, jej małżeństwo nie przetrwało próby czasu i po 13 latach dobiegło końca na sali sądowej. Wszystko zwaliło jej się na głowę. Musiała zmierzyć się z samotnym macierzyństwem i ograniczonymi środkami finansowymi, które spędzały jej sen z powiek.
Co więcej, w 2008 roku do szeregu problemów doszła jeszcze poważna choroba. U Minge zdiagnozowano bowiem białaczkę limfatyczną. Przeszła leczenie i powoli wróciła do zdrowia, by dalej skupiać się na rodzinnym życiu. W 2017 roku ponownie wyszła za mąż, ale do tej pory nie ujawniła, kto został jej wybrankiem. Błędy młodości nauczyły ją bowiem dbania o swoją prywatność.
Synowie projektantki doceniają jej poświęcenie, w pełni zdając sobie sprawę z tego, co przeżyła. W ostatnim wywiadzie ujawniła, że zwracają się do niej z niezwykłą czułością. Aż trudno uwierzyć, jak ją nazywają.
"Maminci" - przyznała bez ogródek Ewa Minge w rozmowie z Radiem Złote Przeboje.
Jak wyjawiła gwiazda, nazwa nie jest przypadkowa. "To jakoś tak w rodzinie padło. Jak byli mali, to byłam Rambo 16, a wynikało to z tego, że potrafiłam rzeczywiście jak ten Rambo 16 wywalczyć wszystko, co trzeba było. Uważali mnie za takiego herosa, kobietę niezwykle silną i chyba nawet bezpłciową. Ja do dzisiaj dostaję kwiaty na Dzień Ojca, ale jestem Maminci. Oni bardzo doceniają tę moją wszechstronność" - dodała projektantka.
Synowie Ewy Minge nie tylko na Dzień Mamy pokazują jej, jak wiele dla nich znaczy i jak bardzo doceniają jej rodzicielską postawę. Jak przyznała, nawet na Dzień Ojca dostaje stosowne podarunki. I nie jest to nic wymyślnego, a jedynie ulubiona potrawa i bukiet świeżych kwiatów, którymi może nacieszyć oko.
"Ja na Dzień Ojca dostaję kwiaty i sushi. Jest taki zwyczaj, że mi sushi do domu wjeżdża zamówione" - dodała w wywiadzie.
Jak wyjawiła, powodem takiego zachowania jej synów jest fakt, że ich ojciec nie kontaktuje się z nimi od dwudziestu lat i mogą liczyć jedynie na jej opiekę i pomoc.
Zobacz też:
Zaskakujący zwrot ws. Ewy Minge. Tydzień po aferze projektantka wróciła do "TzG"
Rutkowski i Pavlović mieli ze sobą na pieńku. Oto co ich dzisiaj łączy
Maurycy Popiel nagle awansował. Taka heca po ostatnim odcinku "Tańca z gwiazdami"