Maja Bohosiewicz o wynikach badań. Zdradziła szczegóły
Maja Bohosiewicz zdaje się osobą, która ma wszystko - szczęśliwą karierę zawodową i życie prywatne. A jednak, kwestie zdrowotne w jej życiu na ten moment pozostawiają wiele do życzenia. Najnowsze doniesienia bardzo zmartwiły wiernych fanów influencerki.
Sytuacja wyjaśniła się na Instagramie. Fanka zapytała Maję z pewnymi skórnymi problemami, a ona odpowiedziała:
"Dzisiaj dostałam swoje badania z Belgii, na które czekałam 6 tygodni. Pani doktor je analizowała (...) Więc mam już plan działania i zobaczymy, jak pójdzie. Do tej pory (...) używałam tylko kremu z ceramidami".
Maja Bohosiewicz o trudnościach. Nie wstydzi się o tym mówić
To nie pierwszy raz, gdy Maja Bohosiewicz mówi o tym, że radzi sobie z różnego typu dolegliwościami. W przeszłości opowiadała, że mimo dobrego czasu w jej życiu, miewała trudniejsze chwile.
"A teraz jestem wdzięczna za czujność, która w sobie mam i wgląd, że kiedy zaczyna się coś dziać, przyglądam się bliżej, zwalniam, wrzucam niższy bieg i jak trzeba, zatrzymuje się, żeby zapytać specjalistę, czy nie potrzeba zjechać na warsztat, czy mogę dalej jechać" - opowiadała w sieci.
Maja Bohosiewicz o stanie zdrowia. To stało się po udziale w "TzG"
Maja chętnie mówi także o słuchaniu swojego ciała i reagowaniu na pojawiające się objawy. Wiele z nich dało o sobie znać po udziale influencerki w "Tańcu z gwiazdami".
"Po tygodniach nieregularnego jedzenia, treningów, braku snu i życia w ciągłym napięciu moje jelita po prostu się zatrzymały. (...) Na ten moment włączyłam suplementację na jelita, zaczynam posiłek od wywaru, piję tylko ciepłe napoje, chodzę spać o 23:00, wieczorem czytam książkę, odrzuciłam cukier, nabiał i surowe warzywa. Dostęp do telefonu ostatnie tygodnie minimalny" - wymieniała zmiany, które wprowadziła po zakończeniu przygody z show.
"Nie mam jeszcze wszystkich odpowiedzi, ale wiem jedno: ciało zawsze mówi pierwsze. Trzeba tylko znaleźć chwilę, żeby go posłuchać. Wszystkie porady chętnie przyjmę, bo wiem, że wiele z was tę drogę już przechodziło" - dodała, by dodać sobie i innym nadzieję.









