Martyna Wojciechowska zabrałą głos ws. adoptowanej córki
Adoptowana córka Martyny Wojciechowskiej - Kabula, na co dzień mieszka w Tanzanii. Po ostatnich zamieszkach w tym kraju podróżniczka otrzymywała liczne zapytania o sytuację dziewczyny. Gwiazda TVN w końcu zabrała głos:
"Mimo trudności w komunikacji, z uwagi na odcięcie sieci, dostałam od Kabuli informację, że jest cała i zdrowa i w bezpiecznym miejscu. Jesteśmy w kontakcie" - napisała na Instagramie.
Martyna Wojciechowska przekazała kilka słów od Kabuli
Niedługo potem Martyna Wojciechowska opublikowała zdjęcia Kabuli i przekazała serdeczne podziękowania za całą troskę i zainteresowanie ze strony internautów:
"Kabula prosiła, żebym podziękowała Wam za troskę i słowa wsparcia. I za wszystkie wiadomości!".
Kiedy Martyna Wojciechowska adoptowała Kabulę?
Martyna Wojciechowska adoptowała Kabulę w 2017 roku, po tym, jak nagrywała materiał na temat tanzańskiej kultury. 12 września 2018 Kabula przyleciała do Polski. Wystąpiła wówczas w programie telewizyjnym Dzień Dobry TVN. Martyna poinformowała na Instagramie, że jej córka ma już za sobą egzaminy kończące studia prawnicze.
"Kabula już po egzaminach na swoich studiach prawniczych. Teraz czeka na wyniki i... odwiedza miejsce, które jest niezwykle bliskie jej sercu - Tanga House w Mwanzie. To właśnie tutaj (...) wybudowaliśmy wyjątkowy dom (...). Powstała bezpieczna przystań, w której mogą się uczyć, rozwijać i dorastać w atmosferze akceptacji i troski" - napisała, załączając zdjęcie uśmiechniętej Kabuli przed budynkiem fundacji.
Martyna Wojciechowska o wartości "Kobiety na krańcu świata"
Wojciechowska jest bardzo szczęśliwa, że dzięki programowi udało jej się poznać Kabulę i inne wyjątkowe osoby. Z pomocą swojego formatu spełnia ludzkie marzenia, dzięki czemu podróżniczka czuje, że jej praca ma ogromną wartość.
"Od początku miał polegać na tym, żeby z tych dalszych i bliższych krańców świata przywozić historie zwykłych niezwykłych kobiet. 'Daj spokój, kto to będzie oglądał?!' - ludzie pytali i sugerowali mi karierę w rozrywce, reality show, studiu. (...)" - pisała na Instagramie.
"Program dawno przestał być tylko programem, stał się zjawiskiem społecznym, zwiastunem wielu zmian. Moje marzenia nigdy nie sięgały tak daleko. Nie bójcie się marzyć i iść pod prąd, nawet jeśli inni próbują Was przed tym powstrzymać. Nie zawsze jest łatwo, czasem droga do ich realizacji jest długa i wyboista, ale warto" - podsumowała.









