Wojciechowska zaskoczyła wyznaniem. Komentuje plotki o odejściu z TVN. Postawiła sprawę jasno
Martyna Wojciechowska od wielu lat jest jedną z twarzy stacji TVN. Gwiazda realizuje tam swój program "Kobieta na krańcu świata", który doczekał się już szesnastu sezonów. W najnowszym wywiadzie dziennikarka zabrała głos w sprawie pojawiających się od pewnego czasu plotek, że szykuje się do rozstania ze stacją z Wiertniczej. Niedawno zrobiła to już jej koleżanka Agnieszka Woźniak-Starak. Podróżniczka postawiła sprawę jasno.
Martyna Wojciechowska od lat spełnia się w roli dziennikarki, która relacjonuje swoje dalekie podróże w telewizji. Prezenterka jest wierna stacji TVN, co wcale nie oznacza, że nie otrzymuje propozycji również od konkurencyjnych stacji.
Martyna Wojciechowska przyznała wprost w rozmowie z portalem Jastrząb Post, że konsekwentnie odrzuca te oferty, ale jednocześnie cieszy ją fakt, że nadal jest "łakomym kąskiem" dla konkurencji. Postanowiła więc oficjalnie zdementować krążące od jakiegoś czasu plotki, że rozważa zmianę pracodawcy.
"Propozycje oczywiście są, na szczęście, bo jak przestaną się pojawiać, to się zacznę martwić. Czy z nich korzystam? Jak widać - nie. Jestem zakochana w projekcie 'Kobieta na krańcu świata'. Powoli kończymy zdjęcia do 16. sezonu i mogę zdradzić, że już pracujemy nad 17. sezonem, więc jak na razie jestem i nigdzie się nie wybieram" - przyznała Martyna Wojciechowska.
Prezenterka odniosła się również do decyzji Agnieszki Woźniak-Starak, która po 12 latach pracy w TVN-ie podjęła decyzję o odejściu ze stacji. Wojciechowska jest jednak spokojna o losy swojej koleżanki po fachu.
"Bardzo lubię Agnieszkę Woźniak-Starak. Myślę, że jest świetną, mądrą dziewczyną. Jakąkolwiek drogę wybierze, to trzymam za nią kciuki. Ja tu jestem i czekam na was z 16. sezonem programu 'Kobieta na krańcu świata', oglądajcie" - wyznała.
Martyna Wojciechowska na każdym kroku podkreśla, jak bardzo dumna jest ze swojego programu "Kobieta na krańcu świata". Jakiś czas temu pisała jednak na Instagramie, że początki nie należały do najłatwiejszych.
"Od początku miał polegać na tym, żeby z tych dalszych i bliższych krańców świata przywozić historie zwykłych niezwykłych kobiet. 'Daj spokój, kto to będzie oglądał?!' - ludzie pytali i sugerowali mi karierę w rozrywce, reality show, studiu" - pisała.
W tym samym wpisie apelowała do odbiorców, aby nie bali się sięgać po własne marzenia.
"Program dawno przestał być tylko programem, stał się zjawiskiem społecznym, zwiastunem wielu zmian. Moje marzenia nigdy nie sięgały tak daleko. Nie bójcie się marzyć i iść pod prąd, nawet jeśli inni próbują Was przed tym powstrzymać. Nie zawsze jest łatwo, czasem droga do ich realizacji jest długa i wyboista, ale warto" - pisała wprost.
Zobacz też:
Potwierdziły się doniesienia w sprawie Martyny Wojciechowskiej. Jest tak, jak ludzie myśleli
Martyna Wojciechowska wspomniała o przełomowym momencie. Emocje wzięły górę
Ceniona dziennikarka o swoich planach. "Cudownie wiedzieć, czego się chce"