Po tym, gdy Pałac Kensington 16 stycznia przyznał, że księżna Kate przeszła operację w londyńskiej klinice, spekulacje na temat daty podjęcia przez nią służbowych obowiązków powracały regularnie.
Początkowo wspominano o początku kwietnia, potem, po pojawieniu się księżnej na czerwcowej paradzie z okazji urodzin króla Karola III, wydawało się, że to już, jednak ostatecznie leczenie księżnej Walii przedłużyło się do września.
Książę William zapowiada "nowe rozdanie"
Jeszcze latem tego roku jeden z królewskich ekspertów zastanawiał się, czy powrót księżnej do królewskich obowiązków w tak obciążającej skali, jak przed chorobą, rzeczywiście będzie konieczny. Jak rozważał w rozmowie z "US Weekly":
"Jej ewentualny powrót będzie zależał od opinii lekarzy i bardzo starannie wyważony".
Wygląda jednak na to, że nawet jeśli były plany przeorganizowania grafiku księżnej tak, by był nieco mniej wyczerpujący fizycznie, to legły w gruzach. Tak w każdym razie Wioletta Wilk-Turska interpretuje najnowszą wypowiedź księcia Williama. Autorka książek o brytyjskiej rodzinie królewskiej tłumaczy w rozmowie z Plejadą:
"Jakieś fatum zawisło nad tą rodziną. Najpierw ciężko zachorował król, później żona następcy tronu, a skoro ona, to w pewnym sensie tak jakby i on sam zachorował. William przecież musiał się zająć żoną, dziećmi, tym wszystkim. W związku z tym choroba na pewno powoduje ogromne perturbacje, zwłaszcza mając w głowie model funkcjonowania monarchii za królowej Elżbiety II. Jeżeli William mówi o jakimś nowym rozdaniu, to prawdopodobnie dlatego, że kiedy jego żona, a także ojciec dojdą już do siebie na tyle, że będą mogli normalnie pracować, to będzie tak, jak być powinno. Po staremu”.
Księżna Kate pokazała się publicznie i już krytyka
Księżna Kate ostatnio pojawiła się na obchodach Dnia Pamięci i jak zwykle skupiła na sobie całą uwagę. Podczas, gdy większość osób zwracała uwagę na troskę i czułość, jaką książę William otacza żonę, inni krytykowali jej wygląd, zupełnie jakby choroba miała dodawać urody… Wilk-Turska nie widzi dla nich usprawiedliwienia:
"Mówienie o kobiecie, która walczy z rakiem od roku, że miała złą cerę, jest jakimś dowodem, że niektórzy ludzie nie mają wyczucia, albo tworzą takie przekazy, żeby się nimi podniecać. Każdy, kto się w jakiś sposób zetknął z nowotworem, wie, że walka z nim to nie są tygodnie, to są lata".
Księżna Kate czuje ciężar odpowiedzialności
Zdaniem ekspertki, księżna Kate doskonale zdaje sobie sprawę, że cały kraj, a może nie tylko, na nią czeka. Jednak powrót do zdrowia po ciężkiej chorobie wymaga cierpliwości, zarówno ze strony pacjentki, jak i jej otoczenia:
"Nie poganiajmy jej, bo ona wie, że ma robotę do wykonania. Ona wie, że jest potrzebna i że wszyscy na nią patrzą i czekają. Ale myślę, że w tej całej sprawie najważniejsze jest, żeby ona dbała o siebie. Bo nie ma chyba szansy na to, żeby Wielka Brytania miała kiedyś lepszą królową niż ona. Więc dajmy jej, że tak powiem, dożyć tej chwili".
Zobacz też:
Meghan Markle znów wściekła się na Kate. Zakazała jej kontaktów z HarrymNa to wszyscy czekali. Księżna Kate pokazała się publicznie
Księżna Kate "wróciła do treningów na siłowni". To jednak nie koniec dobrych wieści








