Gorzkie refleksje u Katarzyny Dowbor. Tak ponuro dawno nie było. "Powiem szczerze"
Katarzyna Dowbor podzieliła się swoimi refleksjami po śmierci Tomasza Jakubiaka i Joanny Kołaczkowskiej. Prezenterka zauważyła, jak trudne są pożegnania z ludźmi, którzy mieli przed sobą jeszcze wiele lat życia. Dziennikarka tym samym zdobyła się na szerszy apel do odbiorców.
W ostatnim czasie świat medialny stracił dwie ważne osobistości - Tomasza Jakubiaka oraz Joannę Kołaczkowską. Śmierć charyzmatycznego kucharza oraz utalentowanej aktorki kabaretowej poruszyła opinią publiczną. O tych trudnych wydarzeniach wypowiedziała się Katarzyna Dowbor, która na łamach "Faktu" pokusiła się o głębszą refleksję na temat przemijania.
Katarzyna Dowbor została zapytana o uczucia związane ze śmiercią. Prezenterka momentalnie wspomniała o zmarłym Tomaszu Jakubiaku, którego odejście przeżyła, choć nigdy nie poznała kucharza osobiście.
"Myślę, że każdy z nas się trochę jej boi. Ostatnio bardzo dużo osób odeszło, takich rozpoznawalnych, które darzymy sympatią. Myślę, że dla mnie największą stratą jest, kiedy odchodzą ludzie młodzi. Ludzie, którzy mieli przed sobą całe życie. Ja na przykład nie znałam osobiście Tomka Jakubiaka, ale lubiłam go oglądać. Dla mnie to strasznie smutne, że był z nami tak krótko, a był naprawdę miłym, ciepłym i otwartym człowiekiem. Lubiłam jego sposób mówienia, miłość do kuchni" - przyznała prezenterka.
Dowbor wspomniała też o Joannie Kołaczkowskiej, którą uważa za prawdziwą artystkę w swoim fachu.
"Tak samo Asia Kołaczkowska, która była dla mnie synonimem kultury w kabarecie. Kabaret może być prostacki, (...) nieelegancki. Ten, który robiła Asia, to było coś niesamowitego - on nikogo nie obrażał, nikogo nie poniżał, nie śmiał się z nazwiska, urody. Oni śmiali się z siebie oraz z naszych ludzkich przywar" - zachwycała się Dowbor.
Choć prezenterka ma świadomość, jaki los czego każdego człowieka, to ma obawy związane z wydarzeniami, które mogą nastąpić przed ostatnim dniem.
"Każdy z nas kiedyś odejdzie, musi odejść, więc tego kompletnie się nie boję, natomiast boję się (nieprzyjemnych odczuć - red.). Bo można odejść nagle, gwałtownie czy powoli, ale spokojnie, ale może to być bardzo nieprzyjemne" - zauważyła Katarzyna Dowbor.
Z tego względu Katarzyna Dowbor pokusiła się o apel do swoich odbiorców. Prezenterka nakłania kogo tylko może, aby badał się nawet wtedy, kiedy nic mu nie dolega.
"Profilaktyka to podstawa. Sama namawiam wiele osób do badań i myślę, że raz w roku powinniśmy sprawdzić, czy wszystko jest z nami w porządku, zwłaszcza że mamy taką możliwość. My nie doceniamy tego. Okej, długo się czeka, ale mamy taką możliwość. Mój brat od 35 lat mieszka w Stanach i powiem szczerze, że on opowiada, że tam z tym systemem zdrowotnym jest znacznie gorzej. Tam, jeśli nie ubezpieczysz się prywatnie, to nie ma żadnych szans, żeby dostać się do lekarza" - zauważyła Katarzyna Dowbor.
Zobacz też:
Katarzyna Dowbor pozbyła się 20 kilogramów. Poszło łatwiej niż myślała
Katarzyna Dowbor zaliczyła kolejną wpadkę. Niecodzienne sceny w "Pytaniu na śniadanie"
Dowbor potwierdziła doniesienia wczesnym rankiem. Nagle uroniła łzę i powiedziała "przepraszam"