Danuta Martyniuk schudła 20 kg. Ma swoje przysmaki, ale tego unika razem z mężem
Danuta Martyniuk ma za sobą spektakularną zmianę. Pożegnała 20 kilogramów, a teraz chętnie dzieli się informacjami na temat swojej diety. W tym sezonie razem z mężem - Zenonem Martyniukiem - ma swoich ulubieńców. Zakochani są konsekwentni i jednych rzeczy sobie nie żałują, a drugie postanowili wspólnie wykluczyć. "Zenek też unika" - poinformowała w wywiadzie. Oto szczegóły.
Danuta Martyniuk zaskoczyła ludzi, gdy zdecydowała się przejść na dietę. Nie dość, że zrzuciła 20 kilogramów, to w rozmowie z "Faktem" zdradziła, że zaprosiła do swojego życia zdrowe nawyki. W tym sezonie ma swoich naturalnych ulubieńców.
"Zapycham się teraz czereśniami. Wiem, że są słodkie, ale uwielbiam je. Poza tym jem to, co ugotuję, dzisiaj na przykład przygotowałam bigos, ale nie taki tłusty. Rezygnuję z jedzenia chleba, Zenek też unika bułek i tuczących rzeczy" - mówiła żona Zenona Martyniuka.
Przemiana Danuty wpłynęła nie tylko na jej samopoczucie, ale i... męża.
"(...) Mój mąż często mi mówi, że ładnie wyglądam, że kupiłam ładną sukienkę. Czasami się nie domyśla, by coś skomplementować, ale mężczyźni już tak mają, jestem wyrozumiała" - podsumowała z radością.
Dawniej w rozmowie z Pomponikiem Danuta zwierzała się na temat powodów swojego odchudzania. Przede wszystkim nie podobało jej się to, co widziała w lustrze.
"Przestałam się sama sobie podobać. Nie mogłam kupić ubrań takich, które mi się podobały - nie było tego rozmiaru. Postanowiłam 'nie, muszę coś ze sobą zrobić'. Miałam też przykre komentarze pod swoim adresem i sobie powiedziałam: 'ja wam jeszcze wszystkim pokażę'. (...)" - uzewnętrzniła się.
Dla wielu osób wyzwaniem jest utrzymanie wagi po odchudzaniu. Danuta stawia na złoty środek. Nie rezygnuje z ulubionych rzeczy i dlatego tak świetnie sobie radzi.
"Kryzysów chyba nie było, bo jak zobaczyłam, że pierwsze kilogramy już lecą to człowiek z takim zapałem [podchodzi - przyp. red.] do tego 'acha, udaje się'. Wiadomo, że chciało się babeczki czy sernika skubnąć - to nie żałowałam sobie. Bez przesady, jak zjem kawałeczek to nic się nie stanie. I tak jakoś mi się udało. Już dwa lata będzie, że trzymam wagę" - podkreśliła w 2023 roku.
Czytaj też:
Zenek Martyniuk przeszedł metamorfozę wizerunku. Ekspert nie miał grama wątpliwości
Ledwie Daniel Martyniuk znów został ojcem, a tu takie wieści. Błędy przeszłości dały mu się we znaki