Wydawało się, że Robert Rozmus swoje pięć minut sławy ma już dawno za sobą. Tymczasem kilka dni temu okazało się, że został nową gwiazdą śniadaniówki TVP. W "Pytaniu na śniadanie" będzie towarzyszył Annie Popek. Oprócz niego, zaangażowano także innego aktora, Roberta Koszuckiego, który z kolei partneruje Małgorzacie Opczowskiej.
Robert Rozmus w polskim show-biznesie jest obecny już od ponad dwudziestu lat. I to właśnie kilkanaście lat temu, kiedy grał w popularnych produkcjach telewizyjnych, było o nim najgłośniej. Media interesowały się bowiem nie tylko jego życiem zawodowym, ale także prywatnym, a w szczególności sferą uczuciową.
Robert Rozmus: związek z Liszowską i małżeństwo z Ewą Kwiatkowską
Robert Rozmus ma za sobą dwa medialne związki. W przeszłości był partnerem Joanny Liszowskiej. Para wytrzymała ze sobą jednak tylko dwa lata i każde z nich poszło w swoim kierunku, nie żywiąc do siebie urazy.
Aktor po związku z Liszowską zakochał się w pięknej Ewie Kwiatkowskiej, która była od niego sporo młodsza. Ich związek jednak, choć wydawał się idealny, był nieco burzliwy. Po kilku latach bowiem rozstali się, by po jakimś czasie ponownie do siebie wrócić i... wziąć ślub.
Kobieta towarzyszyła Rozmusowi podczas wyjść na salony, udzielali też razem wywiadów. Ich małżeństwo nie przetrwało jednak próby czasu. Łącznie byli mężem i żoną przez pięć lat. Na rozwód zdecydowali się w 2012 roku. Podobnie jak w przypadku Joanny Liszowskiej, Robert Rozmus nie żywi do byłej partnerki żadnej urazy.
Robert Rozmus doczekał się córki z Anną Ćwiękałą
Choć Robert Rozmus nie zdecydował się na kolejne małżeństwo, to wcale nie znaczy, że jest samotny. Około dziewięć lat temu zakochał się ze wzajemnością w młodszej o 26 lat aktorce Annie Ćwiąkale. Para dotąd nie zalegalizowała swojego związku, ale za to zostali rodzicami. Ich córka Antonina przyszła na świat w 2015 roku.
Oboje nie afiszują się ze swoim uczuciem i choć kilka razy aktor wspomniał o ukochanej w wywiadach, to zdecydowanie nie są medialną parą.
Zobacz też:
Wielka burza w "Pytaniu na śniadanie". Niesamowity koniec. To on zastąpi byłych prowadzących
