Żurnalista zasłynął wywiadami, które przeprowadzał w internecie. Sekretny dziennikarz gościł w swoim studio śmietankę towarzyską polskiego show-biznesu, zarabiając na tym krocie. W sieci nie pokazał jednak nigdy swojej tożsamości, co stało się jego znakiem szczególnym. Kilka dni temu portal Pudelek ujawnił, że celowe niepokazywanie twarzy nie jest "widzi mi się" dziennikarza, lecz próbą uniknięcia odpowiedzialności za przestępstwa finansowe. Żurnalista wg doniesień miał nie wypłacać wynagrodzenia byłym pracownikom, a także zniknąć po pobraniu pieniędzy od współpracujących z nim reklamodawców.
Żurnalista komentuje zarzuty w sprawie długów
Portal Pudelek opisał aferę, powołując się na wypowiedź rzeczniczki spraw cywilnych Sądu Okręgowego w Bydgoszczy. Zaznaczyli, że przeciw mężczyźnie toczą się dwie sprawy. Jedna z nich dotyczy długu wobec osoby prywatnej na kwotę 234 tys. złotych. Druga dotyczy Poczty Polskiej, która domaga się od dziennikarza zwrotu w wysokości ponad 205 tys. złotych.
Żurnalista stwierdził, że nie ma sensu chować głowy w piasek i skomentował te doniesienia, odpowiadając Pudelkowi. Przyznał, że poruszał tę sprawę na swoim Instagramie.
Do tego również odniosłem się w swoim wpisie na Instagramie. To prawda, uciekałem jak szczur
Postanowił również wyjaśnić podstawę swojego zachowania. Wiele spraw zrzucił na karb depresji i niefortunnych sytuacji życiowych. Zdradził również, że rozważał popełnienie samobójstwa.
Zmarł mi dziadek, rozstałem się też wtedy z partnerką. Chorowałem na depresję. Widziałem, że mam problemy i nie miałem kogo poprosić o pomoc. Odrzucałem połączenia, nie odpisywałem na maile i przepadłem. Tylko nie wtedy, kiedy wziąłem kasę tylko wtedy, kiedy postanowiłem, że popełnię samobójstwo, nie widząc szans na to, że będę w stanie się podnieść. I myślę, że jak ktoś na to patrzy dzisiaj z boku, to rozumie ten pomysł. To było za dużo na głowę 24-letniego chłopaka
Żurnalista nie zgadza się z informacjami wspomnianymi w artykule. Stwierdził, iż osoby, które informowały portal dostały zwrot środków.
Zastanawiające jest to, że te osoby wiedziały, że jestem Żurnalistą i skontaktowały się z wami, a nie ze mną. Inne osoby, które reklamowały się w magazynie i żądały zwrotu za reklamę - dostały go. Nigdy nie chciałem nikogo oszukać, po prostu ta firma upadła
Nie mniej jednak, ujawniony już dziennikarz po raz pierwszy nie ucieka od konsekwencji. Zapowiedział, że naprawi wyrządzone przez niego krzywdy i z pomocą prawników oraz terapeuty znów wyjdzie na prostą.
Proszę o czas. Od zawsze chciałem to naprawić i naprawię. Ja znałem te tajemnice zawsze. Dlatego idę na terapię i po to pracuję z prawnikami. Chcę pokazać, że da się wstać z każdego położenia
Wierzycie w jego zapewnienia?
Zobacz też:
Katarzyna Cichopek "widziana pod domem Kurzajewskiego". "Wyraźnie widać, że jest zdecydowana"
Magda Gessler wybuchła! Odpowiedziała złośliwej internautce
Joe Biden: Rosja nie ma czego szukać w Radzie Praw Człowieka ONZ











