Żurnalista - jak zaczęła się jego historia?
Żurnalista zbudował swoją markę na aurze tajemniczości. Nie wiadomo dokładnie kim jest, gości w swoim podcaście "Rozmowy bez kompromisów" prosi, aby nie ujawniali jego danych, ani wizerunku. A bywają u niego najważniejsze osoby z polskiego show biznesu - od Barbary Kurdej-Szatan przez Tomasza Organka, po Michała Szapaka. Jego kariera poszła błyskawicznie. Na Instagramie śledzi go pół miliona osób, a "Rozmowy" mają milion słuchaczy. Popularne są nawet jego książki, które sprzedały się w 300 tysiącach egzemplarzy.
Jak wskazuje portal Spider's Web kariera Żurnalisty oparta na anonimowości może mieć na celu coś więcej niż zwykłe podsycanie sensacji i zainteresowania swoją osobą. Dziennikarze portalu podkreślają, że może to być również świetna strategii na ukrycie niewygodnej prawdy o sobie.
Jego kariera rozpoczęła się od wydania w 2017 roku książki "Miłość, po prostu". W tym pomógł mu finansowo Wojciech Małecki, były bramkarz m.in. ekstraklasowych klubów Korona Kielce i Górnik Łęczna. Później wydał jeszcze 6 innych pozycji. Na kanale Joanny i Macieja Dowborów chwalił się, że zarobionych pieniędzy nie odkłada, tylko inwestuje w zbudowanie swojej marki.
Tak powstała wielkość mojej marki. Nigdy z samych pieniędzy nic nie oszczędzałem, tylko wszystko wkładałem w Instagrama i Facebooka. Zrozumiałem, że jak zbudujesz markę osobistą, nawet jak ona jest bez twarzy, to jesteś w stanie zapewnić sobie długi byt.
O Żurnaliście wiadomo jeszcze co nieco o jego trudnym dzieciństwie. Ojciec bił jego matkę i rodzeństwo, przez co musiała uciekać z dziećmi do schroniska dla bezdomnych lub domu samotnej matki. Obecnie nie utrzymuje kontaktu z rodziną.
Żurnalista wchodzi do show biznesu
Głośno o Żurnaliście zrobiło się, kiedy w 2019 roku wybrał się na Stadion Narodowy na mecz eliminacji mistrzostw Europy pomiędzy Polską i Słowenią. Jego osobą towarzyszącą była Dorota Gardias, znana dziennikarka TVN. Para miała się przez jakiś czas spotykać, jednak szybko się rozstali, a sama celebrytka nigdy nie skomentowała tej relacji.
To jednak nie jego pierwsze próby zabłyśnięcia w polskich show biznesie. Najpierw chciał zostać raperem, ale kiedy mu się to nie udało, próbował swoich sił jako menadżer gwiazd. Pod swoje skrzydła wziął warszawskiego rapera Proceente związanego m.in. z grupą Szybki Szmal, czy kolektywem Aloha 40%.
Miałem z nim krótki przelot. Zaoferował, że będzie mi organizował koncerty, zrobił cały grafik występów. Faktycznie, pojechaliśmy na jeden występ na Śląsk, ale nigdy się z tego z nami nie rozliczył. W międzyczasie inni koledzy z branży mieli z nim kontakt, słyszałem nieciekawe opinie i urwałem tę znajomość.
Raper dodaje również, że "był nieprofesjonalny, po prostu zwinął się z kasą". Jego słowa potwierdza również raper Majkel, który był obecny na tej imprezie na Dolnym Śląsku.
To była jakaś bitwa freestyle’owa we Wrocławiu, na której byłem jako juror i on się za to ze mną nie rozliczył. Ale to były grosze, jakieś dwie stówy, natomiast Proceente grał tam koncert i też kasy nie dostał, a wiadomo, że dla niego wychodziła inna kwota.
Na prośbę dziennikarzy ze Spider's Web Żurnalista skomentował swoje zachowanie:
Na pewno próbowałem organizować koncerty swoich znajomych, a później jakichś osiedlowych raperów z innych miast, jak miałem 17, 18 lat. Bez sukcesów, bo jak mi to nie wyszło, zostałem pobity i rozebrany do samych bokserek. Zostawiony 30 km od domu. Tak skończyłem karierę.
Do grona oszukanych przez Żurnalistę dołączyła również była modelka, która chce zachować anonimowość. Wiele lat temu powierzyła mu swoją karierę i płaciła za prowadzenie mediów społecznościowych. Jak przyznaje, pieniędzy nigdy już nie zobaczyła, a sam na koniec jeszcze skasował jej konta na Facebooku oraz Instagramie.
Żurnalista. Celebryta bez głowy do biznesu
Znany podcaster sam przyznaje, że nie ma głowy do biznesu. Przykładem jest firmowana przez niego marka odzieżowa miło(ść). Chociaż biznes szedł świetnie, Żurnalista trafił na listę dłużników.
Nie nadawałem się do biznesu, to nie jest moje życie. Tacy ludzie jak ja nadają się do wymyślania, ale nie realizowania celów. Najlepszym przykładem na to jest to, że firma została w Bydgoszczy, a ja już mieszkałem od dwóch lat w Warszawie. Nie znałem się na tym. Musiał to zacząć robić ktoś, kto się na tym zna. Ja tylko chciałem udawać, że dam radę.
Z kolei w rozmowie z Weszło przyznał, co tak naprawdę poszło nie tak:
Masz jakieś faktury, księgowości, planowanie. Ja jestem w to naprawdę fatalny i wiele razy na tej płaszczyźnie dawałem dupy.
Jak wskazują dziennikarze portalu Spider's Web w jednej z internetowych giełd długów można znaleźć dług wystawiony na jego nieistniejącą już firmę odzieżową "Dawid Swakowski milosc.co" za osiem zaległych faktur, które wystawione są łącznie na kwotę 44 tysięcy złotych. Obecnie marka odzieżowa należy do nowych właścicieli.
Kolejną sprawą było prowadzenie przez niego magazynu Manager+. Jak przyznają jego byli pracownicy i pracowniczki redakcja tego magazynu działała na niezrozumiałych zasadach, a on sam nie wpłacał obiecanych pieniędzy.
Dziennikarze Spider's Web przyznają, że żaden z nich rozmówców i rozmówczyń, którym Żurnalista był dłużny pieniądze, do dziś ich nie odzyskali.
Zobacz też:
Antoni Królikowski przynosi Polsce wstyd! Brytyjczycy wyśmiewają walkę sobowtórów
Gwiazdy reagują na "przeprosiny" Królikowskiego. Nie mają dla niego litości!
Córka Mai Hirsch i Jacka Braciaka też zostanie aktorką? "Oglądała mnie i zazdrościła"
ONZ alarmuje: Ukraina jednym z najbardziej zaminowanych krajów na świecie
