Reklama
Reklama

Żora Korolyov był w Polsce gwiazdą! Co się z nim teraz dzieje?

Żora Korolyov (32 l.) zdobył sławę dzięki udziałowi w "Tańcu z Gwiazdami". Był stałym gościem na bankietach i licznych ściankach. Wydawało się, że jego "pięć minut" będzie trwać znacznie dłużej. Stało się jednak inaczej. Dziś tancerz nie kryje rozgoryczenia...

Urodził się w Odessie w 1987 roku. Kiedy miał 8 lat, postanowił zdobyć serce pewnej młodziutkiej tancerki.

Żeby się do niej zbliżyć, zapisał się na naukę tańca do grupy, w której trenowała dziewczyna.

Wkrótce zaczął ćwiczyć z nią w parze. Ale wybranka szybko stwierdziła, że rusza się gorzej od niej, więc go zmieniła.

Żora postanowił udowodnić, że się myliła. Półtora roku później wytańczył tytuł Mistrza Ukrainy.

Aby doskonalić swoje umiejętności, przeprowadził się do Niemiec. Jednak w 2003 roku postanowił zamieszkać w Warszawie.

Reklama

"W Polsce czuję się zdecydowanie lepiej niż w Niemczech. Polacy, jak Ukraińcy, to narody słowiańskie, więc ludzie są podobnie serdeczni i otwarci. I mam bliżej na Ukrainę, gdzie mieszkają moi rodzice" – przekonywał.

Szybko okazało się, że decyzji o osiedleniu się nad Wisłą była bardzo trafiona.

Przystojniak o chłopięcej urodzie zaczął występować w "Tańcu z Gwiazdami". I szybko podbił serca polskich widzów. A także partnerek, które trenował, m. in. Katarzyny Cerekwickiej (sprawdź!), Karoliny Gorczycy czy Dominiki Gwit.

Ale Żora ma też inne talenty.

Jako aktor sprawdził się w serialach: "Egzamin z życia", "Tylko miłość", "Niania", "Ojciec Mateusz".

Okazało się także, że ma całkiem niezły głos, co udowodnił w programie "Jak oni śpiewają".

Jak dziś wygląda jego życie?

Żora liczył, że stałym źródłem dochodu okaże się szkoła tańca. Założył więc w Warszawie Akademię Arte.

"To jest miejsce dla dzieci. Mogą się tu uczyć tańca, śpiewu i gry aktorskiej, czyli tego, jak zostać artystą" – przekonywał.

I początkowo faktycznie szkoła cieszyła się sporym zainteresowaniem. Do tego zaczął często podróżować po kraju, gdzie organizował warsztaty, na których uczył tańca osoby w każdym wieku. 

W pewnym momencie moda na taniec przeminęła. Żora liczył, że przypomni o sobie w kolejnych edycjach "Tańca z Gwiazdami". 

Producenci postawili jednak na innych tancerzy. Mężczyzna czuł się coraz bardziej sfrustrowany. 

W końcu dał upust swoim emocjom, wywołując niezły skandal. 

Podczas emisji setnego odcinka tanecznego show Polsat zorganizował wielką imprezę, na którą zaproszono wszystkie osoby związane z produkcją. 

O Korolyovie jednak zapomniano, choć mówi się, że miało to związek z jego nieprzychylnymi komentarzami na temat uczestników trwającej wówczas edycji show. 

Żora nie oszczędzał także jurorów, co wielu internautom mocno się nie spodobało. 

Ostatecznie Polsat postanowił go nie zapraszać na jubileuszową imprezę. 

W komentarzach rozpętała się burza. Żora zaczął kłócić się z internautami. 

"Czy ja napisałem coś nie tak?” - dziwił się pod komentarzem, w którym sugerowano mu, że mógł nie poruszać w takim momencie tego tematu. 

"Ty masz prawo do własnej opinii, tak samo jak i ja i jeśli uważam że coś jest słabe lub żenujące jak dwa grosze czy PiS to mam prawo o tym mówić lub pisać, podobno żyje jeszcze w demokratycznym państwie. A ja sam o sobie głośno nie zrobiłem. To jest sprawa mediów, nie moja. Nie chcę więcej ciągnąć tego tematu" [pisow. oryg.] - oburzał się Żora.

W mediach faktycznie zrobiła się wtedy spora afera, która mocno zaszkodziła jego karierze. 

Dziś Korolyov nie pojawia się na żadnych imprezach i w programach telewizyjnych. 

Także jego taneczny biznes z powodu pandemii podupadł i nie przynosi zysków. 

Na Ukrainę Żora jednak nie planuje na razie wracać...

***

Źródło: Rewia

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Żora Korolyov
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama