Ciąża Zofii Zborowskiej nie trwała dłużej niż przeciętna, jednak ponieważ aktorka regularnie relacjonowała jej przebieg na Instagramie, były momenty, gdy wydawało się, że jakby była w ciąży od zawsze.
Sama Zborowska pod koniec trzeciego trymestru też miewała takie wrażenie. Jak ujawniła niedawno, komentując zdjęcie zrobione jej z ukrycia na ulicy, nie może już doczekać się porodu. Jak wtedy wyznała:
Powiem Wam tak, jest mi już tak ciężko (pod chyba każdym względem) ze nawet ta fotka mnie nie zabolała. Oto ja pod koniec ciąży. Jakoś siebie dźwigam.
Zdesperowana Zborowska stosowała naturalne metody, mogące przyspieszyć i ułatwić poród. Oczywiście, tylko te całkowicie bezpieczne i sprawdzone. Jak napisała na Instagramie:
Herbata z liści malin, olej z wiesiołka, dużo ostrego jedzenia. Balonik odradzała mi zarówno położna jak i fizjo urogin.
Zofia Zborowska urodziła
No i się doczekała… Jak poinformowała Zofia, córeczka jest już na świecie i zgodnie z zapowiedziami rodziców otrzymała imię Nadzieja, po ukochanej babci aktorki. Na Instagramie Zborowskiej pojawiło się już pierwsze zdjęcie maluszka. Dumna mama opatrzyła je wzruszającym komentarzem:
Na tym zdjęciu Nadziejka nie ma jeszcze doby. Dziś kończy tydzień, te 7 dni zmieniło nasze życie o 180 stopni. Poród naturalny to zdecydowanie najbardziej kosmiczne doświadczenie, jakie przeżyłam. @w_kracze był ze mną cały czas i wspierał ze wszystkich sił.
Mąż Zofii, Andrzej Wrona, który uczestniczył w porodzie, na swoim Instagramie zamieścił zdjęcie maleńkiej stópki córeczki, przy okazji informując, że przybyła na świat mierząc 61 cm. Nietrudno się domyślić, dlaczego o tym wspomniał. Wygląda na to, że Nadzieja wzrost odziedziczyła po tacie, bo średnia długość ciała polskich noworodków waha się od 46 do 55 cm.
***








