Katarzyna Zillmann faworytką jubileuszowej edycji "TzG". Udało jej się to już dwa razy
Katarzyna Zillmann i Janja Lesar od początku uchodzą za jedną z najmocniejszych par trwającej obecnie jubileuszowej edycji "Tańca z gwiazdami". Jurorzy szybko dostrzegli wielki talent sportsmenki i szczodrze obdarowują ją punktami.
Oglądaj "Taniec z gwiazdami" w Polsat Box Go
Już w premierowym odcinku pierwsza żeńska para w polskiej wersji show otrzymała najwyższy wynik spośród wszystkich uczestników, tj. 36 punktów. A później było równie dobrze. Ich walc i cha-chę oceniono na 37 oczek, a ostatni foxtrot - na 38. Duet dwukrotnie otrzymał też maksymalną czterdziestkę.
Mimo wysokiego poziomu umiejętności Iwona Pavlović miała do wioślarki pewne zastrzeżenia...
Pavlović zaskoczyła Zillmann nietypową propozycją. Wioślarka od razu zareagowała
W minionym epizodzie "Czarna Mamba" zaproponowała Kasi, by ta choć raz w programie wystąpiła w sukience. Zillmann już wtedy z pewną rezerwą odniosła się do tego pomysłu. Jako poszukiwaczka nowych wyzwań przyznała jednak, że gdyby właśnie w taki sposób potraktowała to zadanie, to może i by się go podjęła.
Ale zdania na temat "wyznaczników" kobiecości jako takich nie zmieniła.
"Ja lubię poruszać tematy społeczne, stereotypy, z których chcę wyzwolić kobiety. (...) Lepiej czuję się w garniturach. (...) Uważam, że kobiecość nie tkwi w sukienkach, paznokciach, rzęsach. (...) To są schematy, które nam się wkłada od maleńkości - różowe, niebieskie, lalki, samochody... My idziemy tymi schodami i nawet się nie zastanawiamy, co byśmy woleli. Ja doszłam do takich wniosków, że mam taki wyraz, a nie inny" - mówiła od razu po programie w rozmowie z Pomponikiem.
A teraz ponownie odniosła się do komentarza Pavlović.
Zillmann bez ogródek o Pavlović. Przy okazji oberwało się Rogacewiczowi
Nie dało się ukryć, że słowa jurorki wywołały zaskoczenie wśród wszystkich zgromadzonych w studiu. Wydawało się, że Zillmann nie czuła się zbyt dobrze, słuchając takich sugestii. Teraz sama wyjawiła, jak jest naprawdę.
"Każdy ma jakieś swoje upodobania i to absolutnie nie powoduje we mnie dyskomfortu. Po prostu, każdy coś lubi" - zadeklarowała w rozmowie z Party.pl.
Nie powstrzymała się jednak od pewnej uszczypliwości potwierdzającej, że nie usłyszałaby takiego "zalecenia", gdyby była mężczyzną.
"Może Marcin Rogacewicz następnym razem dostanie takie pytanie, czy założy coś innego. Naprawdę mnie to nie grzeje za bardzo ani nie ziębi" - skwitowała.
Kolejne odcinki "Tańca z gwiazdami" w każdą niedzielę o godz. 19:55 w Polsacie.