Niedawno Danuta Martyniuk (52 l.) wzywała byłą synową, by oddała niektóre prezenty. Ona chyba jednak nazbyt gorliwie potraktowała tę sugestię…
W małżeństwie syna gwiazdora disco-polo, Daniela Martyniuka, niemal od początku nie działo się dobrze.
Ich liczne rozstania i powroty były szeroko opisywane w mediach. Koniec końców, związku nie udało się uratować i pod koniec września para ostatecznie rozwiodła się.
Nie obyło się bez publicznego prania brudów, które nadal trwa.
W dniu rozwodu Danuta Martyniuk niejako wzywała byłą synową, by oddała prezenty podarowane jej podczas trwania małżeństwa. Miała na myśli pierścionek zaręczynowy, który ma ponad 100-letnią tradycję w jej rodzinie.
Wspomniała również, że zawsze dbała o wnuczkę, kupując jej np. drogi wózek.
Okazuje się, że Ewelina aż nazbyt wzięła sobie do serca słowa byłej teściowej i oddała nie tylko wózek i pierścionek, ale też kilka innych rzeczy, które Martyniukowie podarowali wnuczce.
Nie o taki efekt jednak chodziło Danucie Martyniuk.