Monika Richardson (42 l.) już nie może się doczekać dnia, w którym oficjalnie zostanie panią Zamachowską.
Nic więc dziwnego, że już nieźle drobi nogami i odlicza dni do ceremonii, a ta dopiero w wakacje.
Znana ze swej gadatliwości dziennikarka oczywiście nie potrafiła utrzymać tej tajemnicy tylko dla siebie i od razu pobiegła z tym do gazet.
Jej entuzjazmu nie podziela do końca jej ukochany, który wolałby kolejnymi doniesieniami o ich ślubie nie denerwować byłej żony i dzieci.
Jak dowiedział się "Fakt", Zbyszek zrobił Monice karczemną awanturę i zakazał jej opowiadania publicznie o ich ślubie.
Monika najwyraźniej bardzo się tym przejęła i wzięła to sobie do serca. Teraz ponoć boi się komukolwiek opowiadać o tej uroczystości...
"Wpadła w paranoję. Zaprasza ludzi, ale nie chce podawać terminu czy miejsca uroczystości.
Powiedziała, że wszyscy dowiedzą się na krótko przed ślubem, bo na razie nie chce, by informacje przedostawały się do niepowołanych osób.
Zbyszek nie chce z tego robić cyrku, w przeciwieństwie do Moniki, która kocha splendor i bycie w centrum zainteresowanie" - zdradza tabloidowi znajoma pary.
Myślicie, że ile jeszcze wytrzyma w tym milczeniu?
