Reklama
Reklama

Zawiść w TVP. Aktorki chcą zniszczyć Moro

​Korytarze okazałego gmachu Telewizji Polskiej przy ulicy Woronicza w Warszawie od kilku tygodni huczą od plotek. Na ustach wszystkich jest nowa gwiazda, odtwórczyni głównej roli w serialu Anna German - Joanna Moro (28).

"Aktorki wciąż mówią na jej temat. Plotkują, że przechwala się, opowiadając, że brała udział w otwarciu festiwalu polskich filmów Wisła w Moskwie, a ich zdaniem była w tym czasie w Warszawie" - zdradza "Rewii" jeden z pracowników telewizji.

Na Woronicza nie brak też głosów bardzo krytycznych na temat poziomu Joanny. Wiele agentek i aktorek twierdzi, że Moro nie ma nic do powiedzenia, brakuje jej osobowości i talentu.

"Rola German to jedyna, do jakiej się nadaje. Wszyscy przewidują, że nie zrobi kariery. Plotkuje się też, że jest tak niezdolna, że żaden ze słynnych agentów rosyjskich nie chce z nią pracować" - opowiada informator "Rewii".

Reklama

Moro faktycznie nie ma jeszcze swojego agenta w Rosji, ale - jak zapewnia - dostała od tamtejszych producentów trzy propozycje. Dopóki jednak nie ma podpisanych umów, nie chce opowiadać o szczegółach.

Co do festiwalu Wisła, uczestniczyła w jego inauguracji. Razem z innymi polskimi aktorami - Robertem Więckiewiczem (45) i Pawłem Delągiem (43) brała udział w spotkaniach z publicznością i imprezach towarzyszących festiwalowi.

Materiał z tej imprezy ukazał się niedawno w telewizji Polsat w programie "Studio Weekend". Sprawy zawodowe to nie jedyne, które wzbudzają emocje wśród koleżanek po fachu pani Joanny.

"Plotkuje się też, że jej małżeństwo przeżywa kryzys, bo aktorka żałuje teraz, że tak wcześnie założyła rodzinę. Mówi się, że ma przez to pretensje do swojego męża" - opowiada informator tygodnika.

Tymczasem, jak dowiaduje się "Rewia", w małżeństwie aktorki nie dzieje się nic złego. Joanna może liczyć zawsze na pomoc swojego męża w wychowaniu dzieci: Mikołaja (3) i Jeremiego (0,5).

Od niedawna wspiera ją także mama, która przyjechała do niej z Wilna. Skąd zatem tyle plotek na temat aktorki?

"Wszystko przez zawiść. Koleżanki po fachu zazdroszczą jej fantastycznej roli, w której mogła pokazać cały wachlarz swych umiejętności. One takiej szansy nie miały, a od lat grają jakieś ogony w serialach. A przecież nie wzięła się znikąd. Studiowała razem m.in. z Martą Żmudą Trzebiatowską. Ludzi kłuje w oczy taki spektakularny sukces" - uważa agentka wielu polskich aktorów grających w serialach.

Co dalej z karierą Joanny Moro? Aktorka nie zamierza przejmować się plotkami na swój temat, choć boli ją taka bezinteresowna zawiść. Chce jednak skupić się na pracy.

Przygotowuje się teraz do nagrania piosenki z repertuaru Anny German w zupełnie nowej aranżacji. Marzy jej się bowiem nagranie płyty z przebojami tej wielkiej artystki.

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Moro | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy