Zawierucha po raz kolejny spróbuje swoich sił w Hollywood. Teraz liczy na więcej
Rafał Zawierucha nie zwalnia tempa. Aktor, który kiedyś wystąpił w filmie samego Quentina Tarantino, właśnie oznajmił, że czeka go kolejny międzynarodowy projekt. Artysta o szczegółach serialu opowiedział na swoim Instagramie. Przy okazji wyjawił, że miał spory wpływ na ściągnięcie ekipy filmowej do Polski.
Kilka lat temu głośno było o angażu Rafała Zawieruchy do filmu Quentina Tarantino "Pewnego razu w Hollywood". Ostatecznie w produkcji, o której mówił cały świat, polski aktor zagrał tylko kilka sekund i wypowiedział jedno zdanie. Wszystko inne sceny zostały wycięte. Fani aktora nie ukrywali, że liczyli na dużo więcej z jego strony.
Jak donoszą media, Rafał Zawierucha dostał propozycję zagrania w kolejnej międzynarodowej produkcji. Portal Deadline wyjawił, że aktor wystąpi w serialu komediowym "Rode Hard", który ma połączyć klimat amerykańskiego Dzikiego Zachodu z realiami polskiej prowincji.
Sześcioodcinkowy serial komediowy ma opowiadać historię amerykańskich ranczerów, którzy trafiają na polską wieś. Ich zadaniem będzie wyszkolenie grupy miejscowych - głównie kobiet - w kowbojskim fachu. Spotkanie dwóch odmiennych kultur ma być początkiem ciekawej i pełnej humory przygody.
Na ten moment wiadomo, że oprócz Zawieruchy w produkcji pojawi się między innymi Mauricio Ochmann, znany z filmów "El Chema" i "Nie czas na negocjacje".
Rafał Zawierucha nie ukrywa, że jest niezwykle zafascynowany nowym projektem zawodowym i liczy, że odniesie on spory sukces.
"'Rode Hard' to nie tylko komedia, ale zabawna, cudownie absurdalna i radośnie humanistyczna opowieść. To projekt, który nie tylko dostarczy widzom rozrywki, ale także pięknie pokaże światu Polskę - cytuje aktora Plejada.
Rafał Zawierucha zdradził na swoim Instagramie, że przeniesienie części produkcji serialu do Polski jest poniekąd jego zasługą.
"Już tej wiosny - i to właśnie w Polsce - udało się przekonać producentów z Hollywood, że warto inwestować w duże produkcje tutaj, bo naprawdę mamy się czym chwalić: od wybitnych reżyserów, operatorów i aktorów po wyjątkowe lokacje filmowe" - pisał dumny aktor na Instagramie.
Rafał Zawierucha widzi ogromny potencjał nie tylko w nowym serialu, ale także w... samym sobie. Aktor nie ukrywa, że chce umocnić swoją pozycję na rynku międzynarodowym.
"Myślę globalnie, działam lokalnie. To dopiero początek tej podróży, ale przed nami długa i piękna droga" - dodał w instagramowym wpisie.
Nic tylko czekać na nowy serial z jego udziałem.
Zobacz też:
Chris Cugowski długo nie był tego świadomy. Nagle zrozumiał, co robił jego ojciec
Młoda żona Borkowskiego potwierdziła doniesienia. "Koniec miłości, rozwód"
Maurycy Popiel skomentował decyzję Czerneckiego ws. "TzG". Krótko, ale wymownie