Kariera Kingi Dudy to temat numer jeden w polskich mediach.
Wszyscy zastanawiają się, czy propozycje zawodowe, które otrzymuje córka prezydenta, są spowodowane jej niesamowitą wiedzą i doświadczeniem, czy koneksjami rodzinnymi. Robert Mazurek, dziennikarz RMF FM, postanowił bliżej przyjrzeć się sprawie. W rozmowie z Krzysztofem Szczerskim, szefem Gabinetu Prezydenta, zapytał wprost, czym Kinga Duda zajmuje się w kancelarii prezydenta. Na początku polityk postanowił przytoczyć to, co wszyscy już wiedzą mianowicie fakt, że młoda prawniczka „nie otrzymuje żadnego wynagrodzenia z tytułu tej funkcji”. Dodał również, że posiada duże doświadczenie prawnicze.

Robert Mazurek szybko skomentował te słowa, zauważając: „Litości, litości…przypomnę, Andrzej Duda (sprawdź!) jest doktorem prawa!”.
Wtedy Szczerski zdecydował się na dokładniejsze przybliżenie sprawy: "Przede wszystkim chodzi o wykorzystanie prawniczego doświadczenia (…) w zakresie polubownego załatwiania sporów, arbitrażu”. Na odpowiedź dziennikarza RMF FM nie trzeba było długo czekać!„Apeluję o minimum powagi. Niech pan spróbuje odpowiedzieć serio. Sformułowanie, że prezydent potrzebował doradcy od arbitrażu i dlatego wybrał córkę, wywoła u naszych słuchaczy salwę śmiechu” – powiedział. Robert Mazurek ma rację? Czy prezydent jako doktor prawa potrzebuje porad córki?


***Zobacz więcej materiałów wideo:








