Za ten ruch Martę Nawrocką zalała fala krytyki. Popełniła błąd za błędem
W ramach swojej kolejnej wizyty zagranicznej Marta Nawrocka udała się do Waszyngtonu. Tym razem nowa pierwsza dama miała okazję spotkać się z Melanią Trump, która była gospodynią "zjazdu" pierwszych dam. Jak zwykle uwagę przyciągnęła stylizacja polskiej prezydentowej. Stylistka nie miała o niej jednak dobrego zdania.
Marta Nawrocka wykazuje duże zaangażowanie w pełnieniu nowej dla siebie roli. W ciągu zaledwie półtora miesiąca oficjalnej działalności jako pierwsza dama, ale również i wcześniej, intensywnie udziela się w Polsce i za granicą. W minionych tygodniach wraz z dziećmi towarzyszyła mężowi m.in. podczas podróży do Watykanu, a po powrocie do kraju między innymi zawitała do placówki założonej przez Ewę Błaszczyk.
Obecnie 39-latka przebywa w Stanach Zjednoczonych, gdzie niedawno wspólnie z mężem odwiedziła Pensylwanię.
"Tu bije serce amerykańskiej Polonii. Dziękujemy za ogrom ciepła, które od Was dostaliśmy!" - napisała kilka dni temu na Instagramie.
Pod dołączoną do wpisu galerią zdjęć jak zwykle posypały się komplementy pod adresem kobiety, cenionej za elegancję i styl. Niestety tym razem według jednej z modowych ekspertek nie poszło jej już tak dobrze.
We wtorek wieczorem czasu polskiego Nawrocka została sfotografowana pod Lotte New York Palace Hotel, gdzie miało dojść do jej pierwszego spotkania z pierwszą damą Stanów Zjednoczonych. Melania Trump zorganizowała bowiem spotkanie dla najważniejszych kobiet na Litwie, w Turcji czy Albanii.
"Wydarzenie odbyło się pod hasłem 'Fostering the Future Together' - 'Wspólnie na rzecz przyszłości'" - ujawniła kancelaria prezydenta w mediach społecznościowych.
Uwagę wszystkich zwróciła oczywiście kreacja polskiej prezydentowej. Na tę okazję wybrała ona żółty komplet, na który złożyły się marynarka i spódnica, oraz buty na wysokim obcasie. Inaczej niż zazwyczaj, gdy była chwalona za swoje modowe wybory, teraz jej kreacja nie wszystkim przypadła do gustu.
"Stylizacja Marty Nawrockiej to wybór klasycznej garsonki o prostej linii, jednak całość sprawia wrażenie dość zachowawcze i ciężkie. Faktura materiału - przypominająca tweed - nadaje kostiumowi formalności, ale jednocześnie postarza i odbiera mu lekkość" - oceniła Ewelina Rydzyńska w rozmowie z Plejadą.
Problematyczna okazała się nawet długość spódnicy.
"(...) Kończąca się tuż nad kolanem [spódnica] jest poprawna pod względem protokołu, lecz nie podkreśla atutów młodej kobiety i wizualnie zamyka sylwetkę. Brakuje elementów nowoczesności, które mogłyby odświeżyć ten zestaw i nadać mu bardziej dynamicznego charakteru" - skomentowała ekspertka.
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to jednak bez wątpienia kolor - pastelowy żółty.
"W psychologii barwa żółta kojarzy się ze słońcem, energią i otwartością, a więc niesie ze sobą pozytywne przesłanie. To barwa, która przyciąga wzrok i może być odbierana jako wyraz pogody ducha czy chęci przełamania oficjalnej atmosfery. Jednak w kontekście spotkania na tak wysokim szczeblu to wybór ryzykowny. Jasny, stonowany odcień w połączeniu z cięższym materiałem nie wzmacnia autorytetu, lecz raczej nadaje wizerunkowi miękkości i zatraca jego siłę. W efekcie stylizacja jest formalnie poprawna, ale zamiast emanować świeżością i nowoczesnością, tworzy wrażenie zachowawczości i braku wyrazistego charakteru" - skwitowała.
Nie tak dawno sama Melania Trump, podczas spotkania z brytyjską parą królewską, pokazała się w długiej żółtej sukni. Mocny kolor, zaskakujące odkrycie ramion, ale i nietypowe jak na taką okazję dodatki (szeroki liliowy pas z klamrą i duże kolczyki) wywołały duże zamieszanie w światowej prasie.
Zobacz też:
Wieści ws. Nawrockiej dotarły tuż po południu. Nie do wiary, co ją spotkało