Reklama
Reklama

Wyrzucony z TVP Jakimowicz grzmi po skandalu z byłym szefem. Dziś w kółko do niego wydzwaniają

Jarosław Jakimowicz na swoim Instagramie ujawnia kulisy rozgrywające się w TVP. Co więcej, na filmiku mówi wprost, że irytuje go obecne zachowanie dziennikarzy, którzy wcześniej go wyśmiewali, a obecnie chcą uzyskać informację w sprawie Michała Adamczyka. Jednak największe słowa krytyki zgarnęli jego byli "koledzy" z pracy. Wszystko, co dzieje się w TVP Info ocenił wprost: "to jest bagno".

Jarosław Jakimowicz ma żal do władz TVP. Tęskni za Kurskim?

Zdyskredytowany w oczach wielu były pracownik Telewizji Polskiej zamieścił na Instagramie emocjonalne nagranie. Komentuje w nim to, co obecnie dzieje się za murami TVP. Teraz kiedy już nie jest na ich liście płac, zdarza mu się powiedzieć słowa, które elektryzują wszystkie media w Polsce. Jednak Jarosław Jakimowicz jest też sentymentalny i z przysłowiową "łezką w oku" wspomina czasy rządów Jacka Kurskiego w TVP.

Reklama

"Przyszedłem do pracy pełen wiary i nadziei, że trafiam między ludzi prawych, uczciwych i sprawiedliwych (...) Zacząłem pracować, myśląc, że wszyscy wokół mnie mają te same wartości. Przychodziłem, jak szefem był Jacek Kurski, gdy telewizją rządziła inna frakcja niż ta, która rządzi teraz" - słyszymy w nagraniu Jarosława Jakimowicza na Instagramie. 

Jakimowicz się wściekł. Rozlicza ludzi z TVP i nie zważa na słowa

Jakimowicz podkreślił, że władze Telewizji Publicznej same oskarżały go o złe traktowanie kobiet, a przymykają oko na aferę z Adamczykiem. To boli byłego pracownika TVP.

"Przyszli do władzy ludzie, których nie szanuję. Którzy nie mają tych wartości, którzy kierują się zupełnie innymi, parszywymi zasadami. To jest Adamczyk, który widać, jak się zachowywał. To jest Pereira (...). Opowiadają o jakimś złym traktowaniu przeze mnie kobiet, chociaż nigdy nie wszczęto żadnego postępowania (...). Chłopaki szyją buty, a że nie potrafią nic innego wymyślić, bo sami w takim świecie żyją, to co innego mogą uszyć - dodał Jarosław Jakimowicz.

"Adamczyk to figurant, pionek. Z drugiego rzędu rządzi Pereira (...) taki "szpieg z krainy deszczowców", co widać po oczkach. Powinniście się nim zainteresować. Nie zajmujcie się pionkiem, ale skoczkiem, Pereirą - skoncentrujcie się tutaj. Ale się nie skoncentrujecie, bo to jest jedna klika. Wszyscy jesteście uwaleni" - grzmiał z nagrania Jarosław Jakimowicz.

Jarosław Jakimowicz odcinak się od sprawy Michała Adamczyka

Na początku nagrania Jarosław Jakimowicz powiedział o swojej obecnej sytuacji. Podobno dziennikarze, którzy wcześniej pisali na niego okrutne słowa, teraz do niego dzwonią i miłym głosem proszą o informacje na temat pracy w TVP i afery z Michałem Adamczykiem. Były prowadzący "W kontrze" ma dość.

"Już mnie nie pytajcie co on tam robił [Adamczyk - przyp. red.], mnie to nie obchodzi. To jest bagno" - spuentował.

Po emocjonalnym wideo, Jakimowicz dodał w nowym wpisie, że choć już nie pracuje dla TVP, to nie oznacza, że porzucił swoje dotychczasowe wartości i przekonania.

"To, że nie pracuje w tvp.info nie oznacza, że zmieniłem poglądy na inne. Jedyna zmiana to otworzyły mi się oczy na niektórych, którzy udają prawych" - napisał w najnowszym poście Jakimowicz.

Zobacz też:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jarosław Jakimowicz | TVP | Michał Adamczyk | Mateusz Matyszkowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama