Reklama
Reklama

Wyrzucona Beata Tadla ma nadzieję, że nie zwolnią też Kreta!

Jarosław Kret (50 l. ) też nie może być pewny o swoją przyszłość na Woronicza...

Kilka dni temu Beata Tadla (41 l.) dołączyła do grona bezrobotnych Polaków.

Dziennikarka została zwolniona z TVP, czego chyba mogła się spodziewać.

Na razie przyznaje, że nie ma pomysłu, co dalej robić ze swoim życiem.

Oznacza to, że żadne oferty z innych stacji na razie nie spłynęły.

"Jak się czuję? Jest mi okropnie żal" - wyznaje w rozmowie z "Super Expressem" dziennikarka.

Beata będzie musiała szybko sobie jednak coś znaleźć, bo ma do spłacenia ogromne kredyty, które zaciągnęli wraz z Jarkiem na budowę domu pod Warszawą.

Reklama

Na szczęście Kret wciąż pracuje jako pogodynek, choć nieoficjalnie mówi się, że związek z nielubianą przez prawicowych polityków może poważnie mu zaszkodzić.

Sama Beata ma nadzieję, że Jarek jednak nie straci pracy.

"Nie mam powodów do zmartwień! Jarek sobie świetnie radzi, jest profesjonalistą. Pogoda jest chyba najbardziej obiektywnym z tematów i nie sądzę, żeby coś w tej materii się zmieniło.

Tu słońce świeci dla wszystkich bez wyjątku" - stwierdza w tabloidzie gwiazda.

Mamy nadzieję, że nowy prezes TVP, Jacek Kurski podziela jej zdanie w tej kwestii!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Beata Tadla | Jarosław Kret
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama