Wydało się ws. Mariny i Wojciecha Szczęsnych. Ludzie nie mieli pojęcia, musiało minąć aż siedem lat
Marina i Wojciech Szczęśni od dawna mieszkają za granicą. Obecnym miejscem pobytu gwiazdorskiej pary jest Barcelona ze względu na pracę bramkarza. Wydaje się, że małżonkowie wiodą idealne życie, ale nie zawsze jest tak kolorowo, jak się wydaje. Piosenkarka w końcu uchyliła rąbka tajemnicy. Wyznała, że dopiero po siedmiu latach poczuła się wreszcie dobrze.
Marina Łuczenko-Szczęsna i Wojciech Szczęsny od ponad dekady tworzą szczęśliwy związek. W 2016 roku wzięli ślub, a dwa lata później na świat przyszedł ich syn, Liam. W czerwcu ubiegłego roku sławna rodzina powiększyła się o córkę, Noelię.
Życie pary właściwie od początku było podyktowane tym, gdzie akurat pracował bramkarz. Jako że najpierw, już za czasów ich wspólnego rozdziału, grał w AS Roma, a potem w Juventusie Turyn, losy Szczęsnych mimowolnie były związane z Włochami.
Piosenkarka wciąż jednak ma dużą słabość do kraju nad Wisłą. To tutaj znajdują się też niektóre z ich licznych nieruchomości.
"Ja już dawno nie mieszkałam tak na stałe w Polsce. Wyprowadziłam się w wieku 22 lat. Jestem tutaj dorywczo. Kocham Polskę. Uwielbiamy tutaj przylatywać. Spędzamy tu zawsze wakacje. Jest takie powiedzenie: 'Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma'" - powiedziała w najnowszej rozmowie z Plotkiem.
Przy okazji wokalistka zdradziła prawdę na temat ich codzienności. Nie do wiary, jak przez ostatnie lata czuła się Marina.
Aktualnie Szczęśni mieszkają w Hiszpanii. Wszystko to z uwagi na ubiegłoroczne dołączenie golkipera do FC Barcelony, dla której to Wojciech powrócił do sportu po niespotykanie krótkiej emeryturze.
Jego żona dobrze odnajduje się w tym mieście.
"Każde miasto ma plusy i minusy. To, co mi się podoba w Barcelonie, to słońce. Na pewno to nam daje dużo powera. Mamy przyjaciół, którzy mieszkają blisko nas i którzy nas wsparli. Pomogli nam się bardzo szybko zaadaptować. (...) Powiem szczerze, że po siedmiu latach w Turynie nie czułam się tak dobrze, jak po roku w Barcelonie" - wyznała w tym samym wywiadzie.
W tym samym regionie mieszka też przecież inna sławna para - Anna i Robert Lewandowscy. Nie jest tajemnicą, że to światowej sławy piłkarz namówił kolegę do przyjęcia oferty klubu, do którego "Lewy" sam należy.
Ale życie w drugim co do wielkości mieście w kraju też nie jest idealnie...
Marina ubolewa przede wszystkim nad jednym aspektem.
"Brakuje mi ludzi. Miejsce tworzą ludzie. W Polsce mamy mnóstwo przyjaciół. Kocham nasz dom w Polsce i możliwość widywania się z bliskimi nam ludźmi. (...) To jest największy minus, że rodziny z nami nie ma, że jesteśmy na odległość. To nie jest tak, że mama czy teściowa może do mnie podjechać i mi pomóc, to wiąże się z organizacją lotów. Jesteśmy trochę sami na obczyźnie. To zawsze był największy minus mieszkania za granicą. Ja staram się patrzeć na pozytywy i na tym się skupiać" - wyjaśniła.
Łuczenko jest przekonana, że prawdziwy dom to nie budynek i miejsce, a relacje i konkretne osoby. To stara się też przekazać swojemu potomstwu.
"Tego właśnie uczę moje dzieci, że gdziekolwiek nie jesteśmy, tam, gdzie jesteśmy razem, tam jest nasz dom. Dlatego tak ważne, żebyśmy trzymali rutynę, byli dwoje rodziców w jednym miejscu. Nie, że mama sobie jeździ, lata i spełnia marzenia, tata jest w pracy, a (...) [one] czekają na rodziców-gwiazdorów, którzy spełniają swoje marzenia i zapomnieli o nich. Powołaliśmy te istoty na świat i teraz ich życie kreujemy, oni są dla nas najważniejsi. Wszystko robimy tak, żeby utrzymać ich spokój (...), rutynę i obowiązki" - tłumaczyła.
Marina nie ma więc złudzeń, że zostanie w Barcelonie na zawsze.
"My to traktujemy jak przystanek, bardzo fajny, który szanujemy, doceniamy. Jesteśmy bardzo wdzięczni, że los podsunął nam taką możliwość, bo możemy mieszkać przy morzu, a mój mąż postawi 'kropkę nad i' na zakończenie swojej kariery" - podsumowała.
Zobacz też:
Późnym wieczorem Marina potwierdziła doniesienia ws. Szczęsnego. Jej radość okazała się przedwczesna
Szczęsny twierdzi, że imponuje mu ambicja żony. Marina ujawniła prawdę