Reklama
Reklama

Wyciekła tajna korespondencja Meghan Markle. W tle skandaliczny konflikt z Kate Middleton

Niekończący się konflikt pomiędzy Meghan Markle (41 l.) a księżną Kate Middleton (40 l.) to jeden z tematów, który od lat nurtuje brytyjską opinię publiczną. Teraz w sprawie pojawiły się nowe, nieznane wcześniej fakty. Wszystko dzięki temu, że jeden z amerykańskich dziennikarzy dotarł do tajnej korespondencji żony księcia Harry'ego (38 l.). Co zdradzają odszyfrowane maile?

Meghan Markle i księżna Kate: kulisy konfliktu

Nie jest tajemnicą, że księżna Kate Middleton i Meghan Markle nie przepadają za sobą. Choć już ich pierwsze spotkanie nie należało do najbardziej udanych i zapowiadało, że ta relacja może być trudna, prawdziwy konflikt wybuchł jakiś czas później. Wszystko zaczęło się tuż przed ślubem Meghan i księcia Harry'ego.

Reklama

Księżne miały pokłócić się o to, jaką sukienkę powinna założyć księżniczka Charlotte, która na ceremonii sypała kwiatki. Podczas jednej z kłótni o szczegóły dotyczące uroczystości, Amerykanka podobno powiedzieć coś, co doprowadziło żonę księcia Williama do łez. Jednak w rozmowie z Oprah Winfrey Meghan przedstawiła sytuację zupełnie inaczej.

Żona Harry'ego podkreśliła, że to ona płakała z powodu zachowania Kate Middleton. Rozzłoszczona tym, jak sprawę ukazały media, napisała do Pałacu Kensington w celu wyjaśnienia całej sytuacji. Teraz ujawniono treść tej korespondencji!

Wyciekły maile Meghan Markle. Dotyczyły księżnęj Kate?

Do maili dotarł Omid Scobie, dziennikarz magazynu "Harper's Bazaar" i autor książki "Finding Freedom". Okazuje się, że żona księcia Harry'ego liczyła na to, że uda jej się sprostować kłamliwe oskarżenia. Jak wynika z ustaleń reportera - interwencja Meghan spotkała się jednak z dość chłodną reakcją.

Z wiadomości zwrotnej dowiedziała się, że jej wersja wydarzeń nikogo nie interesuje, bowiem "nie jest uważana za osobę, która cokolwiek znaczy na królewskim dworze". W dodatku sprawa stanęła w miejscu, ponieważ nikt nie chciał wciągać księżnej Kate w medialne przepychanki i tym samym podsycać kolejnych plotek na jej temat.

Aktorka miała potem wielki żal, że z całego otoczenia Elżbiety II nikt nie stanął w jej obronie, choć wcześniej zdarzało się to w przypadku innych członków rodziny królewskiej. W dodatki z opublikowanej korespondencji wynika, że Sussexowie musieli podpisać specjalne i mocno uwłaczające im oświadczenie. Deklarują w nim jakoby nie byli nigdy zastraszani przez księcia Williama.

"Harry i Meghan" budzi ogromne kotrowersje

Wśród wszystkich fanów royalsów ogromne kontrowersje budzi najnowszy serial Netfliksa zatytułowany "Harry i Meghan", który opowiada losy słynnej pary z ich perspektywy. 8 grudnia miały premierę trzy pierwsze odcinki produkcji. Druga część, zawierająca trzy kolejne, zostanie udostępniona już za tydzień.

Produkcja już teraz wzbudza skrajne emocje. Brytyjska prasa nie zostawia na twórcach dokumentu suchej nitki, oskarżając ich o manipulacje. Już w trailerze produkcji giganta streamingu nie obyło się bez wpadki. Jak zauważyli dziennikarze - jedna ze scen znajdujących się w filmie została wycięta z materiału wideo przedstawiającego londyńskiej premierę ekranizacji przygód Harry'ego Pottera, inna pochodzi z konferencji prasowej modelki Katie Price.

Czy druga część serialu przyniesie zapowiadaną przez twórców rewolucję i okaże się bombą z opóźnionym zapłonem, czy jednak będzie to zwykły niewypał?

Zobacz też:

Meghan Markle w filmie "Harry&Meghan" wyśmiała dworską etykietę. Książę Harry spalił się ze wstydu 

Książę Harry i Meghan Markle opublikowali oświadczenie po ostatniej krytyce. Padły mocne słowa

Dorota Gardias przedłużyła włosy. Poprzednim razem omal ich nie straciła

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Meghan Markle | Książę Harry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy