"Marta Wierzbicka chudnie w oczach. Sama skóra i kości" - pisały tabloidy po tym, jak 28-latka pochwaliła się zdjęciem z długiego weekendu.
Na Instagramie fanki zaczęły wytykać jej wystające ramiona, oklapnięty biust i brak kobiecych kształtów.
"Dziewczyno, mocno poszalałaś z odchudzaniem";
"Straszne to zdjęcie";
"Wyglądasz bardzo niezdrowo. Nie jest to naturalna szczupłość. Oby nie była to jakaś choroba" - pisały.
Co ciekawe, równo rok temu Wierzbicka tłumaczyła się w mediach społecznościowych ze swoich krągłości. Podkreślała, że "nie jest dorodna" a "normalna" i problemu żadnego nie widzi.
"Niech nikt nie daje sobie prawa, aby wmawiać tym wszystkim fajnym dziewczynom, że najlepiej wyglądać jak 'wieszak', bo jak nie to ktoś nazwie je 'dorodnymi', jak jakieś krowy. Gdy powiedziałam w jednym z wywiadów, że jako jedyna ze wszystkich uczestników 'Azji Express' przytyłam w trakcie nagrań w Indiach, traktowałam to jako anegdotę, bo sama byłam tym zdziwiona, ale nigdy w życiu nie dramatyzowałam z powodu swojej wagi" - tłumaczyła na Instagramie. Dziś krytykowana jest za zbyt szczupłą sylwetkę.
Ostatnio paparazzi przyłapali ją "na mieście". Sama Wierzbicka wstawiła zdjęcie dokumentujące spotkanie z Larą Gessler przy... coli i hamburgerze. W mediach tłumaczyła, że nie jest na żadnej restrykcyjnej diecie. Po prostu regularnie się odżywia i ogranicza cukier.
Zobacz również:
***
Zobacz więcej materiałów:
