Witold Pyrkosz od ponad 16 lat gra dziadka Lucjana, nestora rodu Mostowiaków. Widzowie kochają go za jego dowcip oraz ciepło, którym emanuje w serialu.
Jednak okazuje się, że Pyrkosz nie jest równie wielkim fanem "M jak miłość". Nie dość, że nie śledzi losów swojej serialowej rodziny, to jeszcze ma niezbyt dobre zdanie na ich temat.
"Jak mogę się przejmować i jeszcze o tym myśleć? To wszystko jest wymyślone i to są bajdy Adelajdy, a ja tam wykonuję tylko swoją pracę" - przyznaje w rozmowie z "Faktem" 89-letni aktor.
Gdyby Ilona Łepkowska nadal była scenarzystką hitu TVP2, na dziadka Lucka z pewnością czaiłyby się już jakieś kartony.
Co sądzicie o jego wypowiedzi? Powinien tak mówić o serialu, który zapewnia mu comiesięczny zysk?










