Reklama
Reklama

Wielki powrót byłej dziennikarki TVP. Justynę Dobrosz-Oracz z wielkich hukiem zwalniano za czasów Jacka Kurskiego

Justyna Dobrosz-Oracz w latach 2000-2016 należała do grona najbardziej rozpoznawalnych reporterów Telewizji Polskiej. W ramach dużych przetasowań po przejęciu prezesury w TVP przez Jacka Kurskiego dziennikarka straciła jednak pracę. W ostatnich latach wypełniała swój zawód z ramienia "Gazety Wyborczej", ale właśnie złożyła stamtąd wypowiedzenie.

Gdy Justyna Dobrosz-Oracz była z hukiem zwalniana z TVP w 2016 roku, miała usłyszeć od nowego szefa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, że w mediach publicznych "wieje wiatr zmian". Cóż, ten wiatr znów się zerwał, ale tym razem powiewa w przeciwnym kierunku. Najlepszym na to dowodem jest fakt, że dziennikarka pracująca w ostatnich latach dla "Gazety Wyborczej" złożyła stamtąd wypowiedzenie i zdecydowała się wrócić "na stare śmieci".

Reklama

Zmiany w TVP. Justyna Dobrosz-Oracz wraca na Woronicza

Minione tygodnie były niezwykle burzliwe dla pracowników Telewizji Polskiej. Pracę stracili tacy dziennikarze jak Danuta Holecka, Miłosz Kłeczek czy Edyta Lewandowska, a także cała ekipa prowadzących "Pytania na śniadanie". Część z usuniętych osób nie otrzymała zresztą de facto wypowiedzenia, ani nie rozwiązano z nimi umów. Byli pracownicy tacy jak Krzysztof Ziemiec czy skarżąca się na to niedawno na likwidację programu "Studio Wschód" Maria Przełomiec należą do tego grona.

Mimo budzących spore wątpliwości decyzji nowego kierownictwa Justyna Dobrosz-Oracz ma nadzieję, że zachodzące właśnie na Woronicza reformy doprowadzą ostatecznie do "odbudowania mediów publicznych ze zgliszczy". Jak przyznała w rozmowie z Wirtualnymi Mediami, decyzja o odejściu z "Gazety Wyborczej" nie była dla niej łatwa, lecz pragnie wspomóc w naprawie Telewizji Polskiej:

"Z wielkim bólem składałam wypowiedzenie, ponieważ “Gazeta Wyborca" dała mi absolutną wolność, której nigdy wcześniej nie miałam. To wspaniałe miejsce do pracy dla kogoś, kto jest demokratą, szanuje takie wartości jak prawa człowieka. (...) Robię to, bo nie jest mi wszystko jedno. Trzeba odbudować media publiczne ze zgliszcz, przywrócić widzom wiarę w prawdę. To wielkie wyzwanie" - górnolotnie podkreśliła sytuację dziennikarka.

Telewizja Polska zwalniała Dobrosz-Oracz w kontrowersyjnych okolicznościach

Reporterka znana widzom przede wszystkim dzięki swojej wieloletniej pracy na sejmowych korytarzach "nieskromnie" podkreśliła również, że o powrót do TVP prosili ją obcy ludzie. Przez ostatnie dwa miesiące podobno pisali do niej w sieci i nawet zaczepiali na ulicy w tej sprawie. To właśnie dla nich Dobrosz-Oracz chce więc tworzyć publiczne media, które "troszczą się o ludzi, a nie ich szczują".

Swój pierwszy program na Woronicza Justyna Dobrosz-Oracz poprowadzi w czwartek 1 lutego na antenie TVP Info. Będzie tam rozmawiać z zaproszonymi osobami w ramach programu "Gość poranka". Wirtualne Media donoszą również, że dziennikarka przygotowuje dla publicznego medium swój własny autorski program, ale sama zainteresowana na razie nie chciała potwierdzać tej informacji.

Swoją karierę w TVP Justyna Dobrosz-Oracz zaczęła jeszcze w 2000 roku. Początkowo pracowała w redakcji "Teleexpressu", ale z czasem zaczęła prowadzić rozmaite programy na antenie TVP1 i działać jako reporterka "Wiadomości". W styczniu 2016 roku została zwolniona z pracy. Miało to miejsce tuż po objęciu stanowiska prezesa TVP przez Jacka Kurskiego.

Zobacz też:

Szokujące wieści o zarobkach "ekspertów" Telewizji Polskiej. Zapowiada pozew

Piasek przed trzema laty zniknął z TVP. Nie do wiary, co teraz ogłosił

Tomasz Kammel będzie zarabiał krocie po opuszczeniu Telewizji Polskiej? Oto co wiemy

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: TVP | Jacek Kurski | Justyna Dobrosz-Oracz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama