Reklama
Reklama

Więdłocha nagle zniknęła, a Pawlicki milczy. Nieobecność aktorki może mieć drugie dno

Agnieszka Więdłocha (37 l.) jest jedną z gwiazd świątecznego filmu "Uwierz w Mikołaja", jednak nie pojawiła się na premierze produkcji. Ku zdziwieniu, jej mąż - Antoni Pawlicki postanowił nie komentować nieobecności ukochanej. To nie są pierwsze niepokojące doniesienia w jej sprawie, bo nieco wcześniej nagle odwołała swój udział w spektaklach. Od plotek aż huczy...

Agnieszka Więdłocha ma przerwę nie tylko od filmowych premier

Plotek na temat zniknięcia aktorki Agnieszki Więdłochy jest coraz więcej. Dopiero co nie pojawiła się na premierze filmu "Uwierz w Mikołaja", w którym jest gwiazdą, a niedawno... nagle ogłosiła przerwę od teatru. W spektaklu "Kolacja dla głupca" przynajmniej do kwietnia 2024 roku ma zastępować ją inna aktorka - Marta Chodorowska.

Ponieważ Antoni Pawlicki nie skomentował nieobecności żony, "Twoje Imperium" postanowiło dowiedzieć się, co się dzieje. Na pytania o powody wycofania gwiazdy, Garnizon Sztuki udzielił krótkiej i mało wyczerpującej odpowiedzi: "Myślę, że aktorka powróci do nas na przełomie kwietnia i maja".

Reklama

Agnieszka Więdłocha nie rezygnuje z mediów społecznościowych

Aktorka (tak jak mąż) milczy na temat zniknięcia, ale za to regularnie udziela się w mediach społecznościowych. To właśnie tam podkreśla, że na wszystko w życiu znajduje czas i utrzymuje balans między prywatnością a życiem zawodowym.

"Jak się macie w tę pogodę? Przyznaję, że lubię śnieg i mróz. Nawet w mieście... A jeszcze kiedy "biegnę" (chociaż mówią, że pośpiech jest mało seksi, więc staram się godnie kroczyć) spotkać się z przyjaciółkami, żeby wypić z nimi herbatę, objeść się ciachem i poplotkować to czy może być lepszy dzień?! Ach! Życzę Wam właśnie takich" - rozpisywała się niedawno gwiazda.

W innym grudniowym wpisie również napomknęła na temat istotnej roli drobnych radości. 

"Tak jak na wszystko tak i na przyjemności trzeba znaleźć czas i często dobrze zaplanować... Ale co Wam powiem? Warto!". 

Agnieszka Więdłocha szczerze o potrzebie przestrzeni

Oczywiście pojawiły się już plotki, że może mieć to związek z jakimiś problemami w jej małżeństwie. Sami zainteresowani zamieścili jednak ostatnio wspólne zdjęcie w ramach akcji promocyjnej. To jednak nie uspokoiło fanów do końca.

Wiele wskazuje na to, że powodem chwilowej przerwy od blasku fleszy może być po prostu chęć wyciszenia. Spokój był zawsze bardzo ważną częścią życia Agnieszki. Jak podkreślała w "Twoim Stylu":

"Ja wciąż potrzebuję dużo przestrzeni dla siebie. Wciąż potrzebuję swojej prywatności i normalności. Wiem, że nie wszystko jest na sprzedaż i nie wszystko można kupić. Czasem trzeba bardzo ciężko zapracować na swoje szczęście i często mu pomagać" - wyznała wymownie Agnieszka.

Czytaj też:

Fani nie mogli uwierzyć w to, co widzą. Agnieszka Więdłocha i Antoni Pawlicki naprawdę to zrobili

Agnieszka Więdłocha straciła głos! Skutki poważnej infekcji ciągną się za nią do dzisiaj

Antoni Pawlicki wchodzi do polityki? Wpis aktora zaniepokoił fanów

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Agnieszka Więdłocha | Antoni Pawlicki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama