Jak informuje "Fakt", proces w sprawie wypadku właśnie się rozpoczął. Według tabloidu w chwili zderzenia syn byłego prezydenta przekroczył dozwoloną prędkość o 25 km/h, ale prokuratura twierdzi, że jedynym sprawcą jest kierowca samochodu, 64-letni przedsiębiorca z województwa kujawsko-pomorskiego, który wymusił pierwszeństwo. Ten nie przyznaje się do winy. Grozi mu do 8 lat więzienia.Sam Wałęsa wypadku nie pamięta. Przeszedł już 20 operacji. "Czeka mnie jeszcze 21. Do pełnej sprawności nigdy już nie wrócę" - wyznał w rozmowie z "Faktem", uzasadniając, dlaczego uważa, że należy mu się "zadośćuczynienie za cierpienia" ze strony kierowcy auta. Osobno toczy się postępowanie w sprawie przekroczenia przez Wałęsę prędkości. Na razie europosła chroni immunitet. Policja już wystąpiła o jego uchylenie.








