"Klan". Wątek mundialu i obyczajów w Katarze w serialu
Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej 2022 zorganizowano tym razem w Katarze. Od początku wybór gospodarza spotowej imprezy budził kontrowersje. Zaczęło się od podejrzenia o korupcję w procesie wyboru Kataru, co zostało nagłośnione ledwie w rok po przyznaniu imprezy.
Do tego podnoszono kwestię, że kraj ten nie ma w zasadzie żadnych tradycji piłkarskich. Z tego też powodu nie było tam wymaganej infrastruktury. Katarczycy obiecali ją wybudować, ale warunki pracy migrantów i ich zarobki okazały się skandaliczne. Nie zachowano też żadnych norm bezpieczeństwa pracy.
Katar 2022: Prawa kobiet i mniejszości ważnym tematem imprezy
Ponadto kontrowersje budzą sprawy obyczajowe. Głośno mówi się o dyskryminacji podczas mundialu. W Katarze nielegalny jest homoseksualizm. Khalid Salman, były piłkarz reprezentacji Kataru i jeden z ambasadorów mundialu powiedział w wywiadzie dla niemieckiej telewizji ZDF, że homoseksualiści, którzy przyjadą na mistrzostwa, "będą musieli zaakceptować nasze zasady".
Dodał również, że "homoseksualizm jest defektem mózgu". A przecież w Katarze bardzo ograniczone są też prawa kobiet. Obywatelki tego kraju nie mogą decydować o wielu rzeczach, zamiast nich decydują męscy członkowie ich rodziny. Telewizja Polska emituje wszystkie mecze Mundialu w Katarze, a jednocześnie pokazuje telenowelę "Klan", w której zdobyła się na krytykę sytuacji obyczajowej w Katarze.
Kilkoro bohaterów "Klanu", w tym Jerzy Chojnicki grany przez Andrzeja Grabarczyka, wybiera się do Kataru na Mistrzostwa Świata w piłce nożnej. Są tak podnieceni wyjazdem i kibicowaniem na żywo, że nie rozmawiają o niczym innym. Współpracująca z Chojnackim Renata Zabużańska (w tej roli Renata Pękul) postanawia dołożyć łyżkę dziegciu do tej radości.
"Mundial, okej, ale przecież w tym kraju praktycznie nie istnieją prawa kobiet" — podkreśla Renata w rozmowie z Jerzym Chojnickim.
"W Katarze za związek pozamałżeński grozi kara do siedmiu lat więzienia. Nie ma tam ochrony praw robotników, nawet tych, którzy budowali stadiony. A przecież cała infrastruktura powstała od zera. I co, mam wymieniać dalej, może coś o karze śmierci? Nie chcę nikomu psuć zabawy, ale takie są fakty" - wylicza bohaterka.
Widzowie zwrócili uwagę na tę scenę i już wyśmiali ją w sieci. Ich zdaniem ten wątek został wrzucony do fabuły na siłę. A waszym zdaniem krytyka mundialu w "Klanie" też wypada sztucznie?
Zobacz też:
Andrzej Grabarczyk: I dom postawi, i kwiaty żonie kupi...










