Matka dzieci Tomka Karolaka (sprawdź!) od kilku miesięcy w swoich social mediach wypowiada się głównie na tematy związane z pandemią. Nieoczekiwanie stała się jedną z najbardziej zagorzałych koronasceptyczek i wyznawczynią teorii spiskowych. Oficjalnie oskarżała już m.in. Łukasza Szumowskiego i Mateusza Morawieckiego. Jej zdaniem pandemia to "przykrywka do grubej sprawy, która się odbywa". "Liczby zostały bardzo pięknie zmanipulowane przez media. Równanie można rozłożyć na różne liczby i za każdym razem będzie to robiło inne wrażenie, mimo że wynik jest taki sam. Została wam zinterpretowana wersja taka, która ma na was zadziałać drastycznie" - twierdzi na swoim Instagramie. W nagraniu wyjawiła też pewien "sekret". Jeden z najważniejszych polityków w tym kraju miał ponoć przyznać, że faktycznie pandemia to ściema!

"Coś wam powiem, nie używając nazwisk. Jeden z najważniejszych polityków w tym kraju w rozmowie prywatnej powiedział jasno i wprost, że nie ma żadnej pandemii. Gdyby polski rząd nie stosował się do wytycznych, które zostały mu z góry narzucone, gdyby nie stosował się do wytycznych rządu światowego, mielibyśmy tutaj już Białoruś albo Syrię. Byłaby wojna" - przekonuje Viola i dodaje, że przecież politycy sami występują bez maseczek.
Tak było przecież chociażby ostatnio podczas wręczania nagrody Bronisławowi Wildsteinowi przez Jarosława Kaczyńskiego. Brak maseczek u obu panów oburzył opinię publiczną.
"Możecie się już trochę wyluzować i zdjąć maseczki. Nie wiem, czy zauważyliście, ale niektórzy politycy podczas wystąpień, kiedy pokazują się publicznie, to widzicie ich bez maseczek, po prostu ich nie zakładają. Zróbcie to samo" - apeluje Violka.


***








