Obie panie kilka miesięcy temu spotkały się na planie programu "Agent - Gwiazdy". Choć początkowo nic tego nie zapowiadało, popadły w konflikt.
Szybko okazało się, że z ekranu przeniósł się on do życia prywatnego. Katarzyna Wołejnio po emisji jednego z odcinków, w którym została pokazana ich kłótnia, upubliczniła sms-y od Kołakowskiej, w których modelka nie przebierała w słowach.Następnie panie udzieliły kilku wywiadów, broniąc swoich stanowisk, a nawet grożąc sobie sądem. Od tamtego momentu minęło parę tygodni - celebrytki wszystko przemyślały i z pozytywnym nastawieniem stawiły się na plan finału programu.
"Na początku dziewczyny mijały się i traktowały jak powietrze. Poprosiły produkcję o możliwość siedzenia po przeciwnych stronach stołu. Przełom nastąpił podczas pierwszej przerwy. Sprawę wzięła w swoje ręce Edyta Górniak. Zawołała obydwie zainteresowane i kazała sobie wyjaśnić problem. Diva jest przeciwna takim potyczkom słownym. Jej zdaniem psują atmosferę, w której przybywa" - mówi nasz informator. "Długo nie trzeba było namawiać ich do pogodzenia się. Dziewczyny może najlepszymi koleżankami nie będą, jednak nie chcą dalej tracić energii na przerzucanie się argumentami" - dodaje.Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie Violę Kołakowską: "Wszystko, co miało miejsce podczas nagrania, jest częścią programu telewizyjnego, grą, zabawą. Nie ma czego komentować!" - mówi nam.Cieszymy się z kolejnej pogodzonej pary w polskim show-biznesie!











