"Nie potrafię nie odnieść się do mega produkcji TVN czyli „Belle Epoque”, w której Małaszyński jest tak drewniany" – napisał na Facebooku były mąż Skrzyneckiej.
"Niestety, dotyczy to także innych aktorów, którzy grają przeciętnie" – dodał, komentując serial okrzyknięty hitem jeszcze przed emisją pierwszego odcinka,
Niestety, entuzjazmu producentów nie podzielili chyba też widzowie, bo serial z odcinka na odcinek traci oglądalność.
"Wydali tyle kasy na promocję, że człowiek spodziewał się arcydzieła... a dostaje słaby teatr telewizji” - podsumował Urbański.
Słowa te trafiły do Pawła Małaszyńskiego, którego rola jest tam najbardziej krytykowana.Paweł chyba ma świadomość, że serial, w którym gra, nie bardzo podoba się widzom.
"Wiem, co ja bym chętnie zmienił już gdzieś tam w swoim bohaterze, w niektórych swoich scenach" – przytacza słowa aktora "Na Żywo".
Przyznał jednak, że póki nie obejrzy całości nie potrafi ocenić efektów swojej pracy na planie.
Postanowił jednak stanąć w obronie całej ekipy, którą tak skrytykował Zbyszek! "Ja w tym grałem, spędziłem 5 miesięcy na planie. Zrobiliśmy swoją robotę najlepiej, jak potrafiliśmy, teraz my wam oddajemy serial „Belle Epoque” i wy go ocenicie" – zachęcał.
Oglądaliście? Jak wrażenia?











