Reklama
Reklama

Upokorzyli Grocholę u ginekologa!

Katarzyna Grochola (55 l.) do dzisiaj nie może zapomnieć, jak potraktowano ją w jednej z przychodzi...

Pisarka lubi angażować się w publiczne debaty na temat zdrowia. Jeszcze jako salowa dowiedziała się, że choruje na raka piersi i nie ma żadnych szans na przeżycie - lekarze nie chcieli jej operować, gdyż choroba była w bardzo zaawansowanym stadium. Na szczęście miała w szpitalu kolegę lekarza, który przekonał pozostałych do operacji. Pierwsze, co zrobiła po diagnozie, to... spisała testament.

Dziś tamten czas wspomina przy każdej nadarzającej się okazji, zachęcając inne kobiety do badań profilaktycznych. Do samych ginekologów apeluje, by godnie traktowali swoje pacjentki.

Reklama

Ostatnio, podczas zdrowotnej debaty w Sejmie, pisarka wspominała wizytę u jednego z lekarzy, która do dzisiaj śni jej się po nocach...

"Pani jeszcze nie rozebrana? Do gabinetu wchodzimy bez majtek" - usłyszała od pielęgniarki. Zdjęła więc bieliznę i... tak czekała na korytarzu pełnym ludzi.

"To jest tak, jakby mężczyzna z dziewięciocentymetrowym penisem, którego by się wstydził, miał krótką koszulkę i musiał rozebrać się przed wejściem do lekarza. Wystawiony byłby na komentarze i na śmieszność" - mówiła w Sejmie.

Sala zamarła, gdy Grochola w ostrych słowach zaapelowała do ginekologów.

"Jesteśmy kruchymi istotkami, które mają między nogami coś pięknego, o co należy dbać, a nie zwykłą p...ę" - podkreślała z teatralną ekspresją.

Nikt nie miał wątpliwości: takiego show nie powstydziłby się żaden polityk...

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Grochola
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy