Rekordowe zarobki w TVP budzą wielkie emocje
Zmiany kadrowe i ramówkowe w Telewizji Polskiej wzbudzają ogromne emocje i przy okazji generują spore koszty. Chaosu, który zapanował na Woronicza wciąż nie daje się opanować, a do mediów wciąż docierają kolejne informacje o tym, jak zarządzana była stacja za czasów "dobrej zmiany".
Doniesienia o tym, ile zarabiały największe gwiazdy TVP przez ostatnie osiem lat wprost wstrząsnęła opinią publiczną. Jakby tego było mało, okazało się, że część dziennikarzy dorabiało sobie do niemałych wypłat, prowadząc audycję w Polskim Radiu.
Telewizja Polska wypłacała spore sumy swoim "eskpertom"
Ostatnio wyszedł na jaw kolejny skandal. Okazało się, że publiczny nadawca sowicie opłacał także osoby okazjonalnie współpracujące ze stacją.
Na temat sum, które wpływały "ekspertów" pojawiających się na antenie, wypowiedział się Krzysztof Brejza - poseł i prawnik.
"(...) komentujący «publicyści» dostawali kasę za każdą wypowiedź. Część była na umowach ryczałtowych! I tak umowa rekordzisty w ciągu tylko jednego 2023 roku wyniosła aż 300 tysięcy zł. W tym systemie zarabiało kilkanaście osób" - przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Wśród nazwisk zapraszanych do udziału w wydaniach programów publicystycznych można wymienić wiele znanych osobistości ze świata dziennikarstwa.
Karolina Korwin-Piotrowska komentuje doniesienia z TVP
Obok tych rewelacji nie mogła obojętnie przejść Karolina Korwin-Piotrowska, która postanowiła odnieść się do całej afery. Sumy wypłacane "specjalistom" przez były zarząd TVP nazwała "kradzieżą".
"Z naszych podatków... Bezczelna kradzież w biały dzień. Co za wstyd" - przekazała na Instagramie.
Z ujawnionej dokumentacji można dowiedzieć się, że za jeden występ na antenie TVP można było otrzymać od 500 złotych wzwyż. Niektórzy komentujący byli objęci umowami ryczałtowymi.
Rekordowy kontrakt z 2023 roku opiewał aż na 298 tys. 890 zł.
Zobacz też:
Fabijański zyskał prawdziwą fankę. Korwin-Piotrowska nie przebierała w słowach
Karolina Korwin-Piotrowska po seansie "Akademii pana Kleksa". Miażdżąca recenzja
Karolina Korwin Piotrowska nie wytrzymała. Napisała do "chamów" i "durniów"
