Sprawa sięga 2017 roku, gdy portal TVP Info zamieścił wypowiedź przewodniczącej „Solidarności” w zakładach Autosan, oskarżającą dziennikarzy „Gazety Wyborczej” o przekupywanie rozmówców, by wygłaszali opinie na zamówienie. Wypowiedź przewodniczącej „Solidarności” nie była zresztą skierowana do TVP Info, lecz Radia WNET. Jak twierdziła kobieta:
Proponowali pieniądze, żeby pracownicy Autosanu wypowiadali zdania wkładane w ich usta.
Podała nawet konkretną kwotę. Jej zdaniem, za wygłoszenie zamówionej przez dziennikarzy opinii, pracownik Autosanu miał otrzymywać 400 złotych. TVP Info uznała tę wypowiedź za łakomy kąsek i powtórzyła ją u siebie.
TVP ignoruje wyrok sądu
Agora od razu zgłosiła sprawę do sądu, oskarżając TVP o powielanie fałszywej pseudoinformacji i 4 lata później, w 2021 roku wygrała proces. Sąd nakazał telewizji publicznej wypłatę 10 tys. złotych na rzecz Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi w podwarszawskich Laskach oraz publiczne przeprosiny.
TVP zapłaciła zasądzoną kwotę, ale przepraszać nie zamierza. Wniosła skargę kasacyjną i wystąpiła do sądu o zawieszenie postępowania egzekucyjnego, jednak 10 maja został on uznany za bezpodstawny przez Sąd Rejonowy dla Warszawy –Mokotowa. Jednak chociaż sąd podkreślił, że wyrok jest prawomocny, a wniesienie kasacji nie zwalnia z jego wykonywania, wiec codziennie zostaje naliczana kara finansowa w wysokości 2 tysięcy złotych, TVP nadal nie pali się do przeprosin.
Teraz twierdzi, że wyrok wcale nie jest prawomocny. Jak wyjaśnia rzecznik prasowy TVP w rozmowie z Wirtualną Polską:
Telewizja Polska wystąpi o doręczenie uzasadnienia wyroku. Po zapoznaniu się z uzasadnieniem Spółka podejmie decyzję co do złożenia apelacji.
Rzeczywiście, TVP, zasilana hojnie z budżetu państwa, nie musi się obawiać o kary. Podatnicy zapłacą…
Zobacz też:
Zenek Martyniuk popadł w poważny nałóg. Walczy z nim od lat
Antek Królikowski i Joanna Opozda kończą swoje małżeństwo. To już oficjalne




***








