Minął tydzień, odkąd wydawca „Newsweeka Polska”, Ringier Axel Springer Polska poinformował o rozwiązaniu współpracy z wieloletnim redaktorem naczelnym tygodnika, Tomaszem Lisem. Lis był związany z polską edycją „Newsweeka” niemal od początku. Objął funkcję naczelnego zaledwie pół roku po rynkowym debiucie tygodnika i pełnił ją przez 10 lat i 2 miesiące.
Przez kilka pierwszych lat łączył stanowisko redaktora naczelnego „Newsweeka” z prowadzeniem autorskiego programu „Tomasz Lis na żywo” w TVP. Kiedy 25 stycznia 2016 program zniknął z anteny TVP, Lis zaczął prowadzić cotygodniowy program „Świat_pl” w Onecie. Wraz z rozwiązaniem umowy z RASP, Lis traci również „Świat_pl”. Ringier Axel Springer Polska oficjalnie nie ujawnia powodów rozstania, jednak w tle pobrzmiewają plotki o mobbingu.
Tomasz Sekielski myli tropy...
Przejściowo stanowisko naczelnego objął dotychczasowy wicenaczelny, Dariusz Ćwiklak, a na „giełdzie nazwisk” zawrzało. Spora w tym zasługa Tomasza Sekielskiego, który sprawiał wrażenie, jakby chciał aktywnie włączyć się w poszukiwania następcy Lisa i nawet wypytywał Marcina Mellera, byłego prowadzącego „Dzień Dobry TVN”, byłego naczelnego „Playboya” i wieloletniego felietonistę „Newsweeka”, czy czasem nie byłby zainteresowany taka posadą.
Wszystko wskazuje na to, że Sekielski, zadając Mellerowi takie pytania, świetnie już wiedział, co w trawie piszczy…Dzisiaj zamieścił na swoim Facebooku i na Instagramie następujący wpis:
Szanowne i Szanowni, chcę podzielić się z Wami bardzo ważną wiadomością. Od lipca obejmę stanowisko redaktora naczelnego „Newsweek Polska” (...). Zarząd Ringier Axel Springer Polska zagwarantował mi niezależność i pełną swobodę w kierowaniu Newsweekiem. Znacie mnie i wiecie, że był to dla mnie warunek podstawowy. Nie szukałem pracy i nie interesuje mnie stanowisko dla samego stanowiska. Kierowanie redakcją opiniotwórczego medium to duża odpowiedzialność, ale i olbrzymie możliwości uprawiania dziennikarstwa na najwyższym poziomie, które zajmuje się istotnymi dla nas wszystkich sprawami i ma pozytywny wpływ na życie społeczno-polityczne kraju.
Jednocześnie zapewnił, że nowa posada nie przeszkodzi mu w kontynuowania dziennikarskich śledztw i kręceniu filmów na ten temat. Sekielski, który wraz z bratem prowadzi firmę producencką, mającą na koncie bijące rekordy popularności filmu o pedofilii w Kościele Katolickim, uspokaja w swoim wpisie:
Podjęta przeze mnie decyzja nie oznacza likwidacji Sekielski Brothers Studio czy wstrzymania naszych produkcji filmowych. Dla właścicieli Newsweeka było jasne, że nie chcę i nie mogę zrezygnować z projektów, które tworzymy dzięki Waszemu wsparciu. Wkrótce ogłosimy datę premiery filmu „Korzenie Zła” o aferze SKOK. Prace nad filmem o Janie Pawle II trwają.
Zobacz też:
Edyta Górniak pękła. "Okłamałam całą Polskę. Po 15 latach powiem prawdę"
Daphne Joy prezentuje obłędne kształty. Biała sukienka robi furorę
***








