Tomasz Raczek, teatrolog, krytyk filmowy i publicysta latem 2020 roku pożegnał ukochaną mamę. Krystyna Lipińska-Raczek, lekarz-pediatra, która będąc nastolatką przeżyła w Warszawie całe Powstanie, zmarła w wieku 93 lat. Jak napisał wtedy Tomasz Raczek:
Zawsze, gdy nadchodziła rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego, Jej serce drżało. Tym razem się zatrzymało…
Teraz zaś Raczek musiał pogodzić się z kolejną stratą. Odszedł Dropsio, pies, który za adopcję ze schroniska odpłacił się wieloletnią miłością, wiernością i oddaniem. Jak napisał na Faceboku Raczek, pod zdjęciem pupila:
Żegnaj Dropsiu! Dziękuję ci za każdy wspólny dzień! Byłeś moją miłością, aniołem stróżem i dzwonkiem do drzwi. Gdy było mi źle, ty wiedziałeś o tym pierwszy i zawsze znajdowałeś na to jakiś sposób. Byłeś wyjątkowy i nieuczesany, z charakteru też. Nawet na tym ostatnim zdjęciu wyglądałeś pięknie. Twoich oczu nie zapomnę do końca życia! Będziesz w moich myślach zawsze, codziennie. I zawsze będę ci wysyłał dobrą energię gdziekolwiek i jakkolwiek teraz jesteś i będziesz.
Tomasz Raczek żegna bliskiego
Nie dla wszystkich zrozumiałe jest opłakiwanie ukochanego psa i kota tak samo jak zmarłych ludzi. Nie każdy akceptuje traktowanie czworonogów jak członków rodziny, a żałobę uważa za tradycję zarezerwowaną dla ludzi. Pod wpisem Raczka pojawiło się jednak mnóstwo komentarzy od osób, które traktują ukochane zwierzaki tak samo, jak on:
Dziękuje że dzieli się Pan z nami emocjami, radosnymi i smutnymi. Współczuje straty przyjaciela
Panie Tomku, bardzo współczuję. Wiem, jaki to ból. Dropsio miał to szczęście, że trafił na ciepły dom, mądrych ludzkich przyjaciół
Pies jest najwspanialszym członkiem rodziny. Jego strata jest bardziej bolesna niż się może wydawać. Znam to
Dla Raczka najwyraźniej nie ulega wątpliwości, że Drops był członkiem rodziny na takich samych zasadach jak dwunożni bliscy. Jak podkreślił, Drops był zresztą tego samego zdania:
Przyszedł do nas Dropsio kiedyś ze schroniska jako taki młody pan. Całe życie spędził z nami nie słysząc podniesionego głosu, komend musztry ani nie czując palących klapsów. Był na równych prawach z nami i umiał to docenić. Dropsio bardzo poważnie brał swój status członka rodziny. Uczestniczył i inspirował a nade wszystko pilnował żebyśmy się nie pogubili
Zobacz też:
Elżbieta II złożyła hołd swojej prababce, królowej Wiktorii
Krzysztof Ibisz zostanie ojcem. Kto jeszcze ceni sobie późne ojcostwo?



***








