Mikołaj Roznerski nie zapracował sobie dotąd na opinię człowieka szczególnie stałego w uczuciach. Wręcz przeciwnie, słynie z tego, że jak spotka w pracy piękną kobietę, to z miejsca się zakochuje.
Swoją pierwszą poważną miłość, Martę Juras, poznał na planie „M jak miłość”. Na świat przyszedł ich synek, Antoś, jednak zanim doszło do ślubu, aktor zakochał się w poznanej na wspólnych próbach teatralnych Oldze Bołądź. Zauroczenie trwało kilka miesięcy, do momentu, gdy Mikołaj stracił głowę dla poznanej na planie komedii romantycznej Alicji Bachledy-Curuś. Potem spotykał się jeszcze z Marceliną Zawadzką, ale ich związek przetrwał zaledwie cztery miesiące, zanim Mikołaj zakochał się w Adrianie Kalskiej.
Ich związek zaczął się w podobnych okolicznościach, jak pierwszy romans Mikołaja, na planie „M jak miłość”. Byli parą przez 3 lata, co, biorąc pod uwagę przeszłość Mikołaja, można w zasadzie uznać za długotrwałe pożycie.
Oświeciński przepowiada powrót Roznerskiego i Kalskiej
Do tej pory nie wiadomo, co poszło nie tak w związku z Adrianą. Co jakiś czas powracały plotki, że nie mogą się dogadać w kwestii najbliższej przyszłości, bo Mikołaj chciał, by znalazło się w niej wspólne dziecko, a Kalska uważała, że ma na to jeszcze czas.
Od czasu rozstania aktorka nie zająknęła się ani słowem na temat przyczyn, a zadawane wprost pytanie dusi w zarodku. Jednocześnie pozwala sobie na złośliwe uwagi pod adresem byłego partnera, jak na przykład z okazji Dnia Mężczyzn, gdy zamieściła na Instagramie apel skierowany do panów, by "byli dobrzy dla swoich kobiet, bo w tym jest męskość".
Jedynym pewnym faktem jest to, że do rozstanie, do którego doszło w grudniu zeszłego roku, obyło się bez awantur. Potem Adriana przestała obserwować byłego chłopaka na Instagramie, ale Mikołaj postanowił pokazać klasę i nawet od czasu do czasu lajkował jej wpisy.
Zdaniem Tomasza Oświecińskiego, nie wszystko jeszcze stracone. Biorąc pod uwagę, że ani Roznerski ani Kalska nie rozpoczęli kolejnych związków, w każdym razie takich, które zapowiadałyby się poważnie, a na dodatek występują razem w spektaklu „Boeing Boeing” w warszawskim Teatrze Komedia, reaktywacja miłości jest ciągle, jak uważa Tomek, możliwa. Jak wyznał w rozmowie z Jastrząb Post:
Gra tu dużo więcej moich przyjaciół, a producentem też jest mój przyjaciel, u którego gram też w teatrze. Jest to taka nasza duża rodzina. Ja nie miałem okazji rozmawiać ani z nią, ani z nim o tym.
Ulubiony aktor Patryka Vegi ma doświadczenie w zakresie drugich szans. Oświeciński przeżył dwa ślubu i rozwód i to wszystko z tą samą kobietą. Po dwóch latach od rozwodu, postanowił wrócić do matki swojej córki i uprosić ją, by znów za niego wyszła, więc w sprawach reaktywacji związków na pewno nie można mu zarzucić nieznajomości tematu. Jak tłumaczy z rozmowie z Jastrząb Post:
Nie wdaję się w plotki, bo to jest ich życie osobiste. Sama wiesz, jak u mnie się potoczyły losy. Rozwiodłem się, jestem ze swoją żoną wiele lat znowu, szczęśliwy. Więc kto wie? Różnie to bywa w życiu.
Zobacz też:
Zuzanna Pactwa nadal mierzy się z duchem Przybylskiej
Natalia Siwiec eksponuje ciało w kusym bikini. "Śliczna jak zawsze"






***








