Wszystko zaczęło się, gdy w kwietniu 2017 roku aktor trafił nagle do szpitala. Atak wyrostka robaczkowego był na tyle silny, że bez operacji mogło skończyć się bardzo źle.
Kiedy wydawało się, że sytuacja została opanowana, w mediach pojawiła się plotka, że Tomasz i jego wieloletnia partnerka, Viola, rozstali się. Nikt nie mógł w to uwierzyć, wszak jeszcze kilka tygodni wcześniej mówiono o ślubie tych dwojga.
Niestety na początku czerwca 2017 roku już było jasne, że para zakończyła związek i ze ślubu nici. Wówczas z aktorem zaczęło się dziać coś niedobrego. Wyraźnie posmutniał, schudł i unikał kontaktu z prasą.
Zupełnie przeciwnie było w przypadku Violi. Po rozstaniu dosłownie rozkwitła i zaczęła chętniej bywać na salonach. Jak widać, Karolak do tej pory nie do końca uporał się ze zmianami w swoim życiu. W ostatnim odcinku hitu TVN-u "Ameryka Express", Tomasz wyjawił, dlaczego wziął udział w tym programie:
"Ja jestem na takim etapie swojego życia, że badam kim ja jestem... Po tych latach osiągania jakiegoś sukcesu, po latach morderczej pracy, która stała się całym moim życiem, mam moment przestoju wewnętrznego. Dlatego też jestem w tym programie, żeby się zdystansować do moich spraw" - powiedział z nieskrywanym smutkiem Tomasz.
To musiał być dla niego trudny moment, bo na co dzień aktorowi, który tryska dobrym humorem, nie było do śmiechu.
"Jak tam człowiek zaczyna wracać z pewnego lotu, który jest pomieszaniem wody sodowej, sukcesu i zaczyna powoli analizować pewne swoje wady, których staje się świadomy i przestaje się przedstawiać w lepszym świetle, niż jest naprawdę, to wtedy wszystko wraca do normy" - mówił poważnie Karolak.
Nie da się zapomnieć momentów, w których artysta bawił się na licznych bankietach, a u jego boku były widziane różne kobiety, nie tylko Viola. Ciekawe, czy była ukochana aktora śledzi jego poczynania w programie i słyszała te pełne refleksji słowa.
Zobacz również:
***Zobacz więcej materiałów wideo:
