Tomasz Lis pożegnał się z redakcją "Newsweeka" po 10 latach pełnienia funkcji naczelnego. Pracownicy zarzucali szefowi mobbing i przemoc oraz skarżyli się na toksyczną atmosferę w miejscu pracy.
Lis jednak konsekwentnie zaprzeczał anonimowym doniesieniom. Dziennikarz zamiast ochłonąć po kontrowersyjnym odejściu z tygodnika, woli aktywnie udzielać się na Twitterze, gdzie obserwuje go ponad milion osób.
Tomasz Lis komentuje gust muzyczny Igi Świątek i nazywa siebie "dziadersem"
Tym razem Tomasz Lis postanowił skomentować w sieci dobór repertuaru na "szczęśliwej playliście" Igi Świątek, którą zdolna tenisistka podzieliła się jakiś czas temu w felietonie dla BBC.
"Mogliście zauważyć, że w tych ostatnich kilku chwilach przed wkroczeniem na kort, kiedy czekam na sygnał do wyjścia, mam na sobie słuchawki. Słucham playlisty, którą stworzyłam na początku tego sezonu, by nakręcić się przed meczem" - zdradziła Iga.
Na muzycznej liście tenisistki znalazły się głównie znane, rockowe utwory takich legendarnych zespołów, jak Led Zeppelin, AC/DC, Gorillaz czy Pearl Jam, które zapętlają się w kółko.
"Zaczęłam słuchać tych pięciu piosenek przed pierwszym spotkaniem w tym sezonie, więc kiedy wchodzę na moje konto streamingowe i widzę najczęściej odtwarzane przeze mnie piosenki, zawsze jest to playlista meczowa. Okazała się być dla mnie szczęśliwa, więc nie chcę jej zmieniać" - podsumowała 21-latka.
Dziewczyna dodała w rozmowie z radiową Jedynką, że na co dzień słucha również polskiej muzyki np. Bajmu albo Maanamu. Gust naszej narodowej dumy skomentował na Twitterze dziennikarz Lis, nazywając siebie "dziadersem".
Jak się dowiadujesz, że jesteś dziadersem? Iga Świątek podaje swoją playlistę, a ty nie tylko nie znasz tych kawałków, ale nawet nie bardzo wiesz, co to jest playlista. Ale trudno, żeby wychodząc na kort słuchała Bacha i Mahlera...
Jego post okazał się sporą kompromitacją, bowiem w sieci zaroiło się od żartobliwych komentarzy pod adresem byłego naczelnego "Newsweeka". "Nie wie co to playlista? Może nie tyle dziaders, co ktoś z XIX wieku" - piszą internauci.
Nie dziadersem, tylko co najwyżej zombie z poprzedniej jeszcze epoki, skoro Led Zeppelin to rok 1968, AC/DC –1973, Pearl Jam –1990, Gorillaz – 1998, a sam termin „playlista” powstał we wczesnych latach 50. – niestety, nawet już wówczas na Top 40 Mahler się nie załapywał… PS. Swoją drogą wystarczy „Tomasz Lis i Bach”, a dowcipy same cisną się na myśl
"Nie dość, że bardzo dobrze gra, to jeszcze ma dobry gust muzyczny. Zuch dziewczyna!" - podsumowali za niego internauci.
Powinien zrobić sobie detoks od mediów społecznościowych?
Zobacz też:
Tomasz Lis wyszedł z jacuzzi i zaczął chwalić "nieustępliwość" Djokovica
Iga Świątek zaproszona na pizzę przez fana! Jej odpowiedź jest rozbrajająca










