To ona zaproponowała ukochanemu, by wzięli ślub. Wcześniej parę razy odrzuciła jego oświadczyny
Dorota Landowska, którą widzowie Polsatu wkrótce zobaczą w 2. sezonie serialu "Bracia", jest jedną z najlepszych polskich aktorek po pięćdziesiątce. Nigdy nie miała tzw. parcia na szkło, twierdzi, że po prostu stara się dobrze wykonywać powierzone jej przez reżyserów zadania. W najnowszym wywiadzie wyznała, że od lat jej największą inspiracją jest mąż. Z Mariuszem Bonaszewskim idzie przez życie już prawie trzy dekady, ale na ślub zdecydowali się dopiero po 16 latach "rzymskiego małżeństwa".
Dorota Landowska - choć należy do grona najpopularniejszych i najbardziej lubianych aktorek w Polsce - w niemal każdym wywiadzie deklaruje, że najlepiej czuje się na scenie. Teatr nazywa swoim drugim domem, był czas, że poświęcała mu całą swoją energię.
"Długo stawiałam tylko na teatr" - wyznała kiedyś w rozmowie z "Vivą!".
"Miałam w sobie na tyle pewnej brawury, że odmawiałam ról w serialach. Jeśli nie miałam co robić przed kamerą, siedziałam w teatrze. Nigdy nie miałam parcia na szkło, na pierwsze strony gazet" - potwierdziła w najnowszym wywiadzie dla "Angory".
Gwiazda polsatowskich "Braci" nigdy nie kryła, że naprawdę ważna jest dla niej jedynie rodzina. Zbudowała ją ze swoim kolegą po fachu, starszym od niej o pół dekady Mariuszem Bonaszewskim.
Kiedy się poznali, oboje byli w innych związkach. Spotykali się w studiu radiowym, na scenie, ale wcale nie przypuszczali, że kiedyś połączy ich coś więcej niż wspólna praca, choć Mariusz twierdzi dziś, że zakochał się w Dorocie od pierwszego wejrzenia.
"Zanim los nas zetknął ze sobą, widywałem ją w warszawskich spektaklach. I chciałem, żeby ich było jak najwięcej" - wspominał w rozmowie z "Panią".
"Bałem się tego, co do niej czułem. Uciekałem, nie dawałem nam szansy. Aż kiedyś po kilku tygodniach bez kontaktu zobaczyłem Dorotę na ulicy. Zdałem sobie sprawę, że ona... też jest zakochana" - wyznał.
Aktorska para przez 16 lat tworzyła "rzymskie małżeństwo". Dorota Landowska, pytana o ślub z ukochanym, mówiła, że Mariusz chciałby go wziąć, ale ona nie ma takiej potrzeby.
"Ślubu nie wzięliśmy, dla mnie na tym polega odwaga bycia ze sobą, tak po prostu. Mariusz widzi to inaczej, nieustannie mi się oświadcza. Dostałam od niego dwa pierścionki zaręczynowe, a oświadczał mi się kilkanaście razy" - cytowało jej słowa "Życie na gorąco".
Dorota Landowska w końcu uznała, że może jednak warto zalegalizować ich związek.
"Zaproponowałam, żebyśmy jednak wzięli ślub. Znajome pary z kilkunastoletnią historią częściej się rozchodzą, niż trwają. A my chcemy być razem, dlaczego więc nie jako mąż i żona" - stwierdziła w wywiadzie dla "Twojego Stylu".
"Nie stały za tym powody finansowe (...) czy sprawy formalne. Mam w sobie takie pokłady uczucia, że nawet gdybyśmy się rozstali, nie przestałabym go kochać. Inny mężczyzna? Ja nie widzę innych mężczyzn" - dodała.
O tym, że zamierzają się pobrać, Dorota i Mariusz powiedzieli tylko najbliższym znajomych. Na ich ślubie nie było paparazzi, za to towarzyszyły im ich dzieci - Marysia i Staś, świadkowie i muzyk grający na pile.
"Marysia była zachwycona, Stasiu... zawstydzony. Nie wiedział, co się dzieje. Zachowywał się, jakby wkroczył w zupełnie nową rzeczywistość" - wspominał Mariusz Bonaszewski na łamach "Vivy!".
Dziś Stanisław ma już 18 lat, jego siostra 20. Dorota Landowska żartuje, że "odchowała" dzieci, więc teraz ma czas, żeby zająć się sobą i... pracą.
"Przede mną wiele wyzwań i ciekawi mnie, jak sobie z nimi poradzę. Zresztą wszystko w tym zawodzie mnie ciekawi. Ta ciekawość wciąż mi towarzyszy. Zwłaszcza ciekawość siebie" - stwierdziła ostatnio w rozmowie z Tomaszem Gawińskim z "Angory".
Źródła:
1. Wywiady z D. Landowską: "Życie na gorąco" (kwiecień 2013), "Twój Styl" (wrzesień 2013), "Angora" (czerwiec 2025)
2. Wywiady z D. Landowską i M. Bonaszewskim: "Viva!" (maj 2015), "Pani" (grudzień 2011), "Dzień Dobry TVN" (listopad 2024)
Zobacz także:
Podejrzewała męża o romans ze znaną aktorką. Oto co usłyszała, gdy mu o tym powiedziała wprost
Gwiazdor "Przyjaciółek" nie wiedział, jak bardzo jest źle. Niespodziewanie zyskał drugie życie
Kora wdała się w romans i nawet się z tym nie kryła. Wróciła do Sipowicza tylko z jednego powodu
