Kiedy 13 lat temu Natalia stawała na ślubnym kobiercu, mało kto dawał wiarę, że jej decyzja jest przemyślana. W końcu dopiero co rzuciła swojego wieloletniego narzeczonego, Ryszarda Kunce.
A jednak słowa "że cię nie opuszczę aż do śmierci" kierowane w stronę ukochanego Michała Dąbrówki, zostały przez Kukulską potraktowane naprawdę poważnie.
Do dzisiaj ich związek uznawany jest za jeden z najbardziej udanych w polskim show-biznesie. Para wspólnie pracuje i wychowuje dwójkę uroczych dzieci, Jaśka i Anię.
Nic więc dziwnego, że dla piosenkarki małżeństwo jest najlepszą receptą na to, aby poczuć się spełnionym.
Dlatego problemy, jakie pojawiły się w małżeństwie jej przyjaciół Adama Sztaby i Doroty Szelągowskiej, bardzo ją zmartwiły.
Kukulska postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Jako doświadczona mężatka próbowała przemówić skłóconym do rozumu.
"Natalia prawie codziennie widywała się z Dorotą. Michał po powrocie z kontraktu w Sztokholmie też dużo rozmawiał z Adamem. Rozmowy te nie były jednak łatwe" - mówi tygodnikowi "Świat i Ludzie" znajoma gwiazdy.
Wygląda na to, że jej mediacje przyniosły skutek. Ostatnio pojawiły się bowiem informacje, że Sztaba wrócił do Szelągowskiej.
"Adam obiecał, że zacznie poświęcać Dorocie więcej czasu, a przede wszystkim poważnie pomyśli o potomku, na którego ona bardzo liczy" - zdradziła "Faktowi" z ich otoczenia.
Widać, że Kukulska ma dar przekonywania.
Może powinna pomyśleć o założeniu poradni małżeńskiej? Klientów wśród jej znajomych z branży nie powinno brakować!
Zobacz również:











